Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 21:27
Reklama
Reklama baner reklamowy word biała podlaska

Społeczeństwo: Koronawirus nas dzieli. Dlaczego?

Informacje związane z epidemią koronawirusa wywołują coraz bardziej skrajne emocje, szczególnie w przestrzeni internetowej. Jedni internauci negują istnienie epidemii, a inni widzą w koronawirusie ogromne zagrożenie dla siebie i bliskich. Nierzadko wywiązują się dyskusje, które niepozbawione są radykalnych stwierdzeń, często też obelg i wyzwisk. Z czego wynika taka polaryzacja naszego społeczeństwa? Jak zgodnie twierdzą eksperci to przede wszystkim lęk przed czymś nowym, brak zaufania do instytucji państwowych, sensacyjne nagłówki w mediach oraz zwykła, ludzka niewiedza. Jak zatem można ją ograniczyć? Poprzez spokojną rozmowę i okazanie szacunku drugiemu człowiekowi.
Społeczeństwo: Koronawirus nas dzieli. Dlaczego?

Autor: Adam Trochimiuk

Dyskusja społeczna o koronawirusie i epidemii, zaleceniach rządu w kwestii obostrzeń sanitarnych, do tego coraz bardziej wrogie nastroje polityczne, przyczyniają się do szybko postępującej polaryzacji naszego społeczeństwa. Kulturalne dyskusje, zastępują wyzwiska, obelgi i radykalne stwierdzenia zarówno osób, które uważają, że pandemia to wymysł światowych rządów, jak i tych którzy uważają COVID-19 za śmiertelne zagrożenie. Najbardziej widoczne różnice światopoglądowe pomiędzy ludźmi można zauważyć w przestrzeni internetowej. Zapytaliśmy ekspertów, co jest przyczyną tak skrajnych poglądów i z każdym dniem rosnącej agresji internautów, którzy coraz śmielej wyrażają swoje poglądy na forach i pod wiadomościami o koronawirusie. Niestety przyczyn takiej sytuacji jest kilka.
 

Kryzys zaufania do instytucji

 Z każdym dniem postępuje podział społeczeństwa polskiego, w tym polaryzacja poglądów politycznych, które mają wpływ także na ocenę sytuacji związanej z epidemią. – Polityczne ugrupowania dość mocno opowiadają się w kwestii istnienia epidemii i wręcz przeciwnie, inne uważają, że jest ona tylko wymysłem. Drugim bardzo ważnym czynnikiem jest po prostu brak wiedzy medycznej. Funkcjonujemy jako społeczeństwo w świecie „informacji szeptanej”, coś usłyszymy, coś przeczytamy, później nawet bez sprawdzenia takiego newsa przekazujemy go dalej, często dopowiadając do całej historii coś od siebie – tłumaczy dr Wiesław Romanowicz, wykładowca w Państwowej Szkole Wyższej w Białej Podlaskiej.

Socjolog zwraca też uwagę, że dużą odpowiedzialność za polaryzację społeczeństwa ponosi kryzys zaufania do instytucji  państwowych. – Zmniejszyło się zaufanie obywateli do ministerstwa zdrowia. Na początku minister Łukasz Szumowski cieszył się dużym zaufaniem. Z czasem ciągłe zmiany zaleceń, sprzeczne informacje, a do tego pogłębiający się kryzys finansowy zwykłego obywatela wpłynął na wzrost frustracji społeczeństwa i nakręca spiralę nieufności - mówi. Dodaje, że brak zaufania jest od dawna bolączką polskiego społeczeństwa. – Niestety wynika to z tego, że część osób publicznych chce na każdym temacie ugrać coś dla siebie - gospodarczo, politycznie, wizerunkowo. Dodatkowo wszystkie ważne sprawy są przedstawiane pod danego odbiorcę. Dzisiaj nie można powiedzieć po prostu prawdy, trzeba ją odpowiednio ubrać w słowa. Nie nazywa się pewnych rzeczy wprost, żeby łatwiej było się z tego wycofać – podkreśla socjolog.

 O kryzysie zaufania mówi nam też psycholog, terapeutka i właścicielka gabinetu psychologicznego „Sięgaj PoMOC”,  Izabela Sajna. - Wielopoziomowy kryzys zaufania, który ogrywa rolę na płaszczyźnie gospodarczej jak i społecznej. Wielki konflikt o odpowiedzialność za COVID-19 pomiędzy USA a Chinami, spowodował podważenie roli i znaczenia Światowej Organizacji Zdrowia. Widoczny jest kryzys na linii obywatel-państwo i obywatel-obywatel. Polacy tracą zaufanie do rządzących przez brak odpowiednich środków wychodzenia z kryzysu szczególnie gospodarczego, a to z kolei prowadzi do eskalacji problemów w społeczeństwie, co skutkuje zmniejszeniem zaufania w społeczeństwie i zanikaniem więzi społecznych – wyjaśnia.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 29 września

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Dajcie SpokójTreść komentarza: Taaa specjalny zespół od naganiania spragnionych wolności ludzi do głosowania na prezydenta konkretnej partii "bo inaczej nie zorganizujemy czytania ustawy, bo nam się wydaje że obecny prezydent odrzuci" Śmiech na sali.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 18:02Źródło komentarza: Bliżej legalizacji marihuany w Polsce? Zajmą się tym Petru i JachiraAutor komentarza: c ytTreść komentarza: A krowy? Szczepić krowy, są większe od psa i kota. To o wiele więcej obywatela, na statystyczny przypadek zakaźny. Przyznajcie się, nie zrzucaliście kostek, na Stado?Data dodania komentarza: 21.11.2024, 16:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: ccytTreść komentarza: Za 30mln, to da się rzekę kupić ... do jakiegoś morza, niekoniecznie Bałtyku, bo tam, to już wiecieData dodania komentarza: 21.11.2024, 16:54Źródło komentarza: Radni miejscy zdecydują czy przyjmą gminne ściekiAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: niech najpierw szczepią psy i koty będąnce w niewoli w miescie,Dodatkowo właściciele nie sprzątają po swoich niewolnikach,Postawić strażnika miejskiego i niech wali mandaty,od tego jest.Data dodania komentarza: 21.11.2024, 10:57Źródło komentarza: Wścieklizna w natarciu. Wykryto ją u domowego psa i krowyAutor komentarza: chyży rójTreść komentarza: a to dlatego,bo trzeba używać i rozumu a im zabrakloData dodania komentarza: 21.11.2024, 10:48Źródło komentarza: Kierowała po alkoholu. Uderzyła w busa
Reklama
Reklama