Dyskusja społeczna o koronawirusie i epidemii, zaleceniach rządu w kwestii obostrzeń sanitarnych, do tego coraz bardziej wrogie nastroje polityczne, przyczyniają się do szybko postępującej polaryzacji naszego społeczeństwa. Kulturalne dyskusje, zastępują wyzwiska, obelgi i radykalne stwierdzenia zarówno osób, które uważają, że pandemia to wymysł światowych rządów, jak i tych którzy uważają COVID-19 za śmiertelne zagrożenie. Najbardziej widoczne różnice światopoglądowe pomiędzy ludźmi można zauważyć w przestrzeni internetowej. Zapytaliśmy ekspertów, co jest przyczyną tak skrajnych poglądów i z każdym dniem rosnącej agresji internautów, którzy coraz śmielej wyrażają swoje poglądy na forach i pod wiadomościami o koronawirusie. Niestety przyczyn takiej sytuacji jest kilka.
Kryzys zaufania do instytucji
Z każdym dniem postępuje podział społeczeństwa polskiego, w tym polaryzacja poglądów politycznych, które mają wpływ także na ocenę sytuacji związanej z epidemią. – Polityczne ugrupowania dość mocno opowiadają się w kwestii istnienia epidemii i wręcz przeciwnie, inne uważają, że jest ona tylko wymysłem. Drugim bardzo ważnym czynnikiem jest po prostu brak wiedzy medycznej. Funkcjonujemy jako społeczeństwo w świecie „informacji szeptanej”, coś usłyszymy, coś przeczytamy, później nawet bez sprawdzenia takiego newsa przekazujemy go dalej, często dopowiadając do całej historii coś od siebie – tłumaczy dr Wiesław Romanowicz, wykładowca w Państwowej Szkole Wyższej w Białej Podlaskiej.
Socjolog zwraca też uwagę, że dużą odpowiedzialność za polaryzację społeczeństwa ponosi kryzys zaufania do instytucji państwowych. – Zmniejszyło się zaufanie obywateli do ministerstwa zdrowia. Na początku minister Łukasz Szumowski cieszył się dużym zaufaniem. Z czasem ciągłe zmiany zaleceń, sprzeczne informacje, a do tego pogłębiający się kryzys finansowy zwykłego obywatela wpłynął na wzrost frustracji społeczeństwa i nakręca spiralę nieufności - mówi. Dodaje, że brak zaufania jest od dawna bolączką polskiego społeczeństwa. – Niestety wynika to z tego, że część osób publicznych chce na każdym temacie ugrać coś dla siebie - gospodarczo, politycznie, wizerunkowo. Dodatkowo wszystkie ważne sprawy są przedstawiane pod danego odbiorcę. Dzisiaj nie można powiedzieć po prostu prawdy, trzeba ją odpowiednio ubrać w słowa. Nie nazywa się pewnych rzeczy wprost, żeby łatwiej było się z tego wycofać – podkreśla socjolog.
O kryzysie zaufania mówi nam też psycholog, terapeutka i właścicielka gabinetu psychologicznego „Sięgaj PoMOC”, Izabela Sajna. - Wielopoziomowy kryzys zaufania, który ogrywa rolę na płaszczyźnie gospodarczej jak i społecznej. Wielki konflikt o odpowiedzialność za COVID-19 pomiędzy USA a Chinami, spowodował podważenie roli i znaczenia Światowej Organizacji Zdrowia. Widoczny jest kryzys na linii obywatel-państwo i obywatel-obywatel. Polacy tracą zaufanie do rządzących przez brak odpowiednich środków wychodzenia z kryzysu szczególnie gospodarczego, a to z kolei prowadzi do eskalacji problemów w społeczeństwie, co skutkuje zmniejszeniem zaufania w społeczeństwie i zanikaniem więzi społecznych – wyjaśnia.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 29 września
Napisz komentarz
Komentarze