Książkę pt. „Jeden taniec” zaczęła pisać w klasie maturalnej, a dwa lata temu ją ukończyła. Powieść już wtedy została przygotowana do druku przez wydawnictwo popularno-naukowe. – W wydawnictwie pracuje moja ciocia. To mi dało kopa, żeby poszukać takiego, którego nakładem mogłaby ukazać się moja powieść. Rok temu zaczęłam szukać i ostatecznie udało mi się podpisać umowę z wydawnictwem Novae Res – opowiada Karolina Trochimiak.
Jak doszło do tego, że w ogóle książkę napisała? - Pewnego razu po prostu pomyślałam sobie, że coś napiszę. Wymyśliłam historię nastolatki, starałam się, by nie była banalna, a przede wszystkim realna. Wydarzenia są inspirowane tym, co obserwowałam w środowisku szkolnym, wiele pomysłów czerpałam z filmów, literatury i usłyszanych piosenek. Poruszam tematy mi bliskie. Moja bohaterka tańczy - ja też to kocham! Jest hejtowana przez rówieśników - też tego doświadczałam – wyjaśnia autorka „Jeden taniec”. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 27 października
Napisz komentarz
Komentarze