– Mieliśmy nadzieję, że nasza inwestycja w Curynie zostanie zakończona w tym roku, ale w międzyczasie wynikły dodatkowe prace. Jesteśmy z radą budowy po analizie. Wykonawca powinien oddać budynek w połowie lutego - opowiada wójt gminy Wisznice Piotr Dragan.
Miejsca opieki dla niesamodzielnych
– Obecnie ogłosiliśmy przetarg na zakup wyposażenia. Liczymy na to, że do końca lutego budynek będzie gotowy do kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia. Wystosowaliśmy pismo do NFZ, iż planujemy uruchomienie ZOL w Curynie. Poinformowaliśmy w nim, że placówka została wstępnie zaakceptowana przez wojewodę lubelskiego. Jesteśmy w wykazie jednostek Służby Ochrony Zdrowia. W odpowiedzi NFZ poinformował nas, że na przyszły rok zabezpieczył środki na funkcjonowanie ZOL. Liczymy na 40-procentowy kontrakt na utrzymanie jednego pacjenta. Może w drugiej połowie 2021 r. uda się otworzyć zakład – podkreśla wójt.
Dodaje też, że jeśli budynek będzie skończony, a nie uda się jeszcze podpisać kontraktu z NFZ-em, to gmina będzie szukać osób, które sfinansują z własnych środków pobyt pensjonariusza. Część łóżek będzie przeznaczona dla takich osób. Inwestycję wycenia się na ok. 9,5 mln zł. Wójt zapewnia, że środki na dodatkowe prace są w budżecie gminy zabezpieczone. Zakład Opiekuńczo-Leczniczy w Curynie powstaje dzięki dotacji na rewitalizację obszarów zdegradowanych. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 10 listopada
Napisz komentarz
Komentarze