Zakup nieruchomości to poważna sprawa. Zdarza się, że wiąże się z zaciągnięciem kredytu hipotecznego na wiele lat. Coraz większa liczba osób zadaje sobie jednak pytanie, czy kwota, jaką pierwotnie zakładała wziąć, wystarczy na kupno mieszkania, domu lub budowę domu wraz z jego wykończeniem. Warto przyjrzeć się swoim możliwościom finansowym jeszcze raz.
Mierz siły na zamiary
– Rynek nieruchomości w Białej Podlaskiej i regionie jest spory. Nie brakuje w nim ciekawych ofert działek, mieszkań i domów. - Nie zapominajmy jednak, że mimo iż ceny nieruchomości idą w górę, a kredyty hipoteczne są najtańsze w historii, to kiedyś ta sytuacja się zmieni. Oprocentowanie wzrośnie, a to przełoży się na koszt kredytu. Dlatego mierzmy siły na zamiary – radzi agentka Północ Nieruchomości w Białej Podlaskiej Klaudia Mikiciuk-Szpera. Dodaje, że sytuacja na rynku jest dynamiczna i sporo osób wstrzymuje się z zakupem nieruchomości z nadzieją, że część kosztów transakcji pokryje państwo w ramach Nowego Ładu.
Niektóre osoby udają się tylko do jednego banku, aby poznać swoją zdolność kredytową. Przeważnie jest to instytucja finansowa, w której mają konto oszczędnościowo-rozliczeniowe. Niestety to błąd. Każdy bank ma swoje wewnętrzne wytyczne, którymi kieruje się przy ocenie zdolności kredytowej. Może się więc okazać, że w jednej instytucji mamy o wiele mniejszą zdolność niż w drugiej. Dlatego warto odwiedzić kilka banków i przekonać się, w którym dostaniemy taką kwotę, na jakiej nam zależy.
Zrezygnuj z części zobowiązań i zwiększ dochody
Oczywiście, spłacając regularnie zobowiązania finansowe, budujemy swoją zdolność kredytową. Ale też pomniejszają one zdolność w momencie, kiedy staramy się o kredyt hipoteczny. Najrozsądniejszym rozwiązaniem jest więc wcześniejsza spłata części zobowiązań, np. rezygnacja z karty kredytowej lub spłata niedużego kredytu konsumpcyjnego. Wtedy nasza zdolność kredytowa rośnie.
Przykładowo, zamknięcie karty kredytowej z limitem 10 tys. zł podwyższy dostępną kwotę kredytu hipotecznego o ok. 30 tys. zł. Spłata przed terminem starego kredytu z ratą wynoszącą 300 zł podwyższy możliwą do uzyskania kwotę kredytu hipotecznego o ok. 40 tys. zł. Kolejnym krokiem jest zwiększenie dochodów. W teorii to bardzo proste, w praktyce trudniejsze. Możemy poprosić pracodawcę o podwyżkę, zmienić pracę na lepiej płatną lub poszukać dodatkowego zajęcia. Jeśli mamy działalność gospodarczą, możemy na jakiś czas zmniejszyć koszty. Tu dużo zależy od nas samych i sytuacji na rynku pracy.
Dodatkowy kredytobiorca?
Czy dobrym rozwiązaniem jest branie dodatkowego kredytobiorcy? To zależy. Jeżeli kredyt hipoteczny chce zaciągnąć singiel, a dodatkowym kredytobiorcą będzie osoba posiadająca stały dochód, ale nie posiadająca małżonka i dzieci, to kwota przyznanego kredytu z pewnością wzrośnie. Ale jeśli ta sama osoba weźmie na dodatkowego kredytobiorce, np. narzeczoną, która ma dziecko, kwota się zmniejszy. Z finansowego punktu widzenia, lepiej więc będzie, jeśli kredyt weźmie sam.
– Warto też wspomnieć o dłuższym okresie kredytowania. Wielu naszych klientów, którzy decydują się kupić nieruchomość za środki z kredytu hipotecznego, świadomie wybierają dłuższy okres kredytowania. Po pierwsze, banki udzielają im wtedy często większego kredytu. Po drugie, mają balans bezpieczeństwa na wypadek np. utraty pracy. Łatwiej im spłacać mniejszą ratę. Jeśli zależy im na szybszej spłacie kredytu, mają taką możliwość - zazwyczaj kilka lat od zaciągnięcia zobowiązania – tłumaczy Klaudia Mikiciuk-Szpera.
Napisz komentarz
Komentarze