Pani Władysława za największą radość i wartość uznaje rodzinę - doczekała się czworga dzieci, dziewięciorga wnuków, piętnastu prawnuków i aż piętnastu praprawnuków, którzy razem z nią świętowali wyjątkowe urodziny.
- Życie pani Władysławy było naznaczone wieloma trudami. Była 18-letnią dziewczyną, gdy we wrześniu 1939 roku wybuchła wojna. Wielokrotnie musiała uciekać z domu w obawie przed Niemcami, którzy urządzali łapanki, aby wywieźć młodych Polaków na przymusowe roboty do Niemiec. Na szczęście małżonków pozostawiali w spokoju. Dlatego też jesienią 1941 r. wyszła za mąż za starszego o kilka lat Teofila. Owdowiała w 1992 r. Całe życie zajmowała się ciężką pracą na roli - mówi wójt Grzegorz Arasymowicz.
Prócz najbliższych i włodarza gminy, z życzeniami do stulatki przybyli również: kierownik USC w Sarnakach Joanna Lutkiewicz oraz przedstawiciele KRUS w Łosicach Urszula Żych i Jacek Stachowicz. Jak na huczne urodziny przystało na imprezie nie zabrakło też pysznego tortu, łakoci, prezentów i naręczy kwiatów. Pełne wspomnień spotkanie upłynęło w miłej atmosferze, a na zakończenie jubilatkę czekała urodzinowa sesja zdjęciowa.
Napisz komentarz
Komentarze