We wtorek, 26 października na łamach dziennika Rzeczpospolita ukazał się list otwarty, adresowany do polskich polityków. Jego autorem jest Władysław Grochowski, prezes Grupy Arche, właściciel kilkunastu hoteli na terenie Polski, w tym Zamku Janów Podlaski oraz firmy deweloperskiej.
Mur nie rozwiąże problemu
Przedsiębiorca używa w nim mocnych słów, oceniając obecną sytuację na granicy polsko-białoruskiej. „Nie zgadzam się na budowę muru, zasieków, poniżanie godności człowieka, skazywanie na jakąkolwiek formę cierpienia, dyskryminację i inwigilację, brak komunikacji z najbliższymi, tylko dlatego, że ludzie ci nie są Polakami, że pochodzą z krajów o odmiennej kulturze religijnej. (…) właśnie Polska powinna pokazać na arenie międzynarodowej, jak szukać porozumienia, mądrych rozwiązań. Dać świadectwo całemu światu, że jesteśmy narodem wrażliwym. Państwem dającym sobie radę gospodarczo i budującym swoją suwerenność na szacunku do drugiego człowieka. Rządzący oznajmiają całemu światu, że budujemy mur, że wydamy tyle i tyle na realizację tej inwestycji, a nie słyszę o jakichkolwiek próbach spotkania najwyższych władz polskich z najwyższymi władzami białoruskimi” – pisze Grochowski.
Co skłoniło przedsiębiorcę do wystosowania takiego apelu do polityków?
– Do napisania listu skłoniła mnie wiadomość o decyzji rządu, by na granicy postawić mur. Pamiętam przecież jak mury były burzone, nie mogłem uwierzyć w to, że przyjdzie nam do tego wracać. Zwłaszcza nam, Polakom szczególnie doświadczonym historycznie. Mury nie rozwiążą tego problemu. Ci ludzie, którzy chcą przekroczyć naszą granicę, często nie mają wyboru. Są w trudnej sytuacji w swoim kraju, a teraz jeszcze napotykają na takie trudności na granicy. Oni po prostu szukają lepszego miejsca do życia, a przecież każdy ma do tego prawo – mówi Słowu Podlasia Władysław Grochowski.
(...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 2 listopada
Napisz komentarz
Komentarze