Przejmuje Pan przywództwo w wojewódzkich strukturach Platformy Obywatelskiej. W jakiej kondycji jest dziś PO na Lubelszczyźnie?
Dzisiaj Platforma Obywatelska jest w Sejmie partią opozycyjną i nie sprawuje rządów w RP. W wielu miejscach mamy swoich przedstawicieli – wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast, ale politykę robi się przede wszystkim na poziomie Sejmu i rządu. Faktem jest, że w latach prosperity – kiedy ja byłem przewodniczącym Zarządu Regionu Platforma Obywatelska była obecna we wszystkich powiatach, w większości gmin Lubelszczyzny i liczyła ponad 3000 członków.
Sprawowaliśmy władzę w Sejmiku, mieliśmy marszałków, starostów i prezydentów miast. Było to efektem ciężkiej i drużynowej pracy setek działaczy w terenie i realizacji bardzo precyzyjnie określonej strategii. Wiele osób aktywnych w minionych latach – z różnych powodów i zawodowych i osobistych – zrezygnowało z członkostwa w PO. Niektórzy zaangażowali się w nowe projekty polityczne. Jeszcze inni musieli wybierać pomiędzy polityczną aktywnością i pracą w instytucjach rządzonych przez PiS. Czasy pandemii, zamknięcia ludzi w domach i takiego swoistego „życia online” też nie sprzyjały spotkaniom i codziennej pracy wśród ludzi. Dzisiaj Platforma Obywatelska w regionie wymaga swoistego planu naprawczego i zbudowania nowych fundamentów. Ale z drugiej strony w czasach kiedy generalnie nie ma dobrego klimatu do żadnej aktywności i wielu osobom po prostu się nic nie chce, my mamy grupę pół tysiąca ludzi płacących składki i autentycznie zaangażowanych w życie partii. Tak więc zaczyn na dobry chleb jest, trzeba tylko umiejętnie popracować.
Co będzie więc dla Pana priorytetem w najbliższym czasie, w zakresie zadań, jakie Pan postawi sobie i członkom PO?
Będę chciał dokonać bardzo szczegółowego audytu struktur w poszczególnych powiatach. Muszę zobaczyć na kim możemy się oprzeć, kto z nami jest na dobre i na złe i z kim uda się zbudować nową drużynę, która będzie umiała wygrywać wybory. Nie ukrywam, że bardzo zależy mi na pracy zespołowej. Każdemu, kto będzie chciał włączyć się w projekt Platformy zaproponuję godne miejsce. Zechcę powiedzieć wielu osobom, które w latach minionych były bardziej lub mniej aktywne – wracajcie, potrzebujemy Was, wszystkie ręce na pokład. Z moich rozmów chociażby z ostatnich kilku dni, kiedy otrzymałem wiele telefonów z gratulacjami mogę wysnuć wniosek, że jest bardzo wiele osób, które obecnie stoją z boku, ale przyglądają się temu co rząd premiera Morawieckiego czyni w Polsce z wielką dezaprobatą. I do nich też się zwracam – chodźcie z nami, razem znaczymy więcej. Wiele razy powtarzałem, że Polska to nie są tylko duże miasta.
Siłą PO, która wygrywała wybory była Polska za wielkim miastem. W gminach wiejskich, w miastach powiatowych też są ludzie, którzy czekają na nasze propozycje. Musimy do nich pojechać, przede wszystkim porozmawiać i wysłuchać, a potem wspólnie zastanowić się jak możemy razem doprowadzić do dobrych zmian. No i wreszcie – o tym też ostatnio trochę zapomnieliśmy - w każdej dobrej drużynie, a taką chcę zbudować, potrzebna jest rywalizacja, ale potrzebna jest wzajemna życzliwość i porozumienie. Dlatego będę chciał odbudować takie dobre osobiste relacje wewnątrz mojej partii, tak aby ludzie chcieli się spotykać, rozmawiać, dobrze się razem ze sobą czuć. (...)
Cały wywiad przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 9 listopada
Napisz komentarz
Komentarze