– Kamil był dobrym mężem, ojcem i przyjacielem. Zapamiętamy go jako człowieka uśmiechniętego, uczynnego, gotowego nieść pomoc innym, człowieka, który słowa przekuwał w działanie. Był pełen planów na przyszłość – opowiada koleżanka zmarłego i założycielka zbiórki Barbara Tereszczuk. – Chcemy pokazać Sylwii i Mai, że nie zostały same, że mogą na nas liczyć – dodaje.
Dla Sylwii i jej córeczki to bardzo trudny czas. Kobieta musi się uporać z wieloma problemami. Do śmierci Kamila małżonkowie zawsze się wspierali. Teraz musi stawić czoła problemom sama. – Choć w rzeczywistości nie jest sama, ma nas. Zakładając tą zbiórkę, ja i inni przyjaciele rodziny, chcielibyśmy pokazać jej, że istnieje coś takiego jak solidarność, że dobro wraca – podkreśla Barbara Tereszczuk. – Wiadomo, każdy z nas żyje, planuje inwestuje, zaciąga kredyty, bo nie ma w planie tak niespodziewanie odchodzić. Każdy może znaleźć się w podobnej sytuacji. Nie my decydujemy kiedy "nasza świeczka zgaśnie". Zebrane środki pomogą Sylwii i Mai zabezpieczyć najpilniejsze potrzeby, by miały czas na odnalezienie się w nowej rzeczywistości – mówi założycielka zbiórki.
Do zebrania jest 30 tys. zł. Zbiórkę można znaleźć na stronie zrzutka.pl pod nazwą "Rodzinie Kamila – Sylwii i Mai". Powstała też specjalna grupa na Facebooku „Pomóżmy rodzinie Kamila Sylwii i Mai”, gdzie można wziąć udział w licytacji, z której dochód zostanie przekazany potrzebującej rodzinie. Pomaga coraz więcej osób prywatnych, instytucji, firm. –Pokażmy, że dobro zwycięża! Tym bardziej, że zbliża się Boże Narodzenie, w wraz z nim rodzi się nadzieja – podsumowuje założycielka zbiórki.
Napisz komentarz
Komentarze