Co jest główną przyczyną kryzysu na polsko-białoruskiej granicy?
Główną przyczyną kryzysu jest polityka państw wschodnich, Rosji i Białorusi wobec świata, w tym Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. Przede wszystkim ma to źródło w polityce wewnętrznej reżimów wschodnich. Rosja boryka się z ubóstwem i nie zbyt dobrą sytuacją gospodarczą. Stąd, chce przykryć problemy i skierować uwagę na polsko-białoruską granicę.
Rosja próbuje też przywrócić wizję państwa mocarstwowego. Z drugiej strony Białoruś, której władze są obecnie nieuznawane przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone, chciałaby tę sytuację zmienić i spowodować, że wróci do stołu rozmów, nie tylko jako danie. Nie chce by były na nią nakładane sankcje, ale pragnie stać się graczem, z którym należy rozmawiać.
Co jeszcze przyczynia się do zaognienia sytuacji?
Przyczynia się do tego też sytuacja na świecie. Migranci pochodzą z Iraku, Syrii, Afganistanu. To są państwa, z których ludzie uciekają, dlatego, że chcą lepszego życia. Powoduje to fakt, że w Syrii trwa wojna, z udziałem Rosji, Stanów Zjednoczonych Turcji. W Iraku sytuacja również jest niestabilna, podobnie w Afganistanie. To paliwo, które mogło napędzić tę sytuację i dać amunicję – czyli tych ludzi, którzy zostali postawieni na granicy przez wschodnie reżimy. Przyczyniła się też do tego niekonsekwentna postawa świata zachodniego, wobec wschodnich reżimów, to znaczy różnice zdań w Unii Europejskiej, np. w kwestii Nord Stream, czy też wycofanie się, w złym stylu, żołnierzy amerykańskich z Afganistanu. Ta atmosfera, mogła doprowadzić do kryzysu.
(...)
Cały wywiad przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia z 4 stycznia
Napisz komentarz
Komentarze