W miniony weekend dyżurny bialskiego komisariatu otrzymał zgłoszenie, dotyczące kradzieży auta marki BMW spod jednego z bloków na terenie gminy Rokitno. Policjanci szybko ustalili, że za kradzież odpowiedzialny jest 23-letni mieszkaniec tej gminy, który był znany organom ścigania z podobnego przestępstwa, dokonanego w połowie marca.
Gdy mundurowi do niego zadzwonili, mężczyzna przyznał, że ukradł auto, dodając, że jest obecnie w Białymstoku. Twierdził jednak, że nie pamięta, gdzie porzucił samochód i musi sprawdzić, na jakiej ulicy go zaparkował. Dodać należy, że podczas jazdy uszkodził auto. Ostatecznie funkcjonariusze z komendy w Białymstoku znaleźli porzucony samochód, a mundurowi z Janowa Podlaskiego zatrzymali 23-latka, gdy ten wracał busem do swojego miejsca zamieszkania.
Czytaj także: Kradli samochody, podpalali pustostany. Straty to 120 tysięcy złotych
Kradzież BMW to niejedyne przestępstwo, za jakie będzie odpowiadał młody mężczyzna. Po opuszczeniu komisariatu „pożyczył” on dwa kolejne samochody – forda oraz dacię. Do tych zdarzeń doszło na terenie gminy Janów Podlaski oraz gminy Rokitno. Forda porzucił, gdy zabrakło mu paliwa, natomiast dacię, gdy ją uszkodził. We wszystkich wymienionych przypadkach kradzieży 23-latek wykorzystał niefrasobliwość właścicieli aut, którzy zostawili kluczyki w stacyjce.
Wczoraj bialski sąd na wniosek policji i prokuratury zastosował wobec 23-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Mężczyzna odpowiadał będzie za krótkotrwałe użycie czterech samochodów (uszkodził 3 z nich), jazdę wbrew zakazowi oraz kierowanie pojazdami w stanie nietrzeźwości. Zarzuty usłyszał w warunkach recydywy, gdyż już wcześniej odbywał karę pozbawienia wolności za podobne przestępstwo.
Czytaj także: Kradł perfumy w drogeriach, bo mało zarabia
Napisz komentarz
Komentarze