Żerań to jedno z największych kół łowieckich w Polsce, a największe w okręgu warszawskim, które dzierżawi m.in. obwód nr 4 w Janowie Podlaskim. I to tutaj 30 września Koło obchodziło hucznie jubileusz 65-lecia istnienia.
Najpierw była część sportowa, czyli piknik strzelecki na strzelnicy Polskiego Związku Łowieckiego w Hrudzie. A potem część oficjalna: msza w janowskim kościele pw. Świętej Trójcy zakończona koncertem muzyki myśliwskiej, okolicznościowe odznaczenia, odczyty i wystąpienia Zarządu Koła i zaproszonych gości w Uroczysku Zaborek. Z ust tych ostatnich, czy to łowczego okręgowego, nadleśniczych, czy przedstawiciela powiatowego lekarza weterynarii, padło wiele pochwał odnośnie działalności Żerania.
– Nie jest łatwo zarządzać tak dużym kołem, gdy się ma prawie 110 członków i pięć obwodów łowieckich rozrzuconych po całej Polsce. Ale podczas takich jubileuszy cieszymy się z tego, że prowadzimy Koło w sposób niemal wzorcowy. Pracujemy na to ciężko, tak jak wiele innych kół. Więc tym bardziej cieszą te pochwały – stwierdził Jacek Salamańczyk, prezes Koła.
Wieczorem przyszedł czas biesiadę i ognisko myśliwskie, też w Zaborku. Oprawa była znakomita: koncert białoruskiego zespołu ludowego Asałoda, benefis najstarszych, prawie.... stuletnich członków Koła, mobilna strzelnica laserowa i inne atrakcje.
Jak Żerań czuje się na południowym Podlasiu? – Widać to chociażby przez pryzmat tej imprezy jubileuszowej. Skromnie zakładaliśmy, że przyjedzie około 80 osób, a jest 130. Bardzo lubimy tu i polować, i biesiadować, przebywać z janowską bracią łowiecką na tych terenach. Bo one mają swoją magię, która ściąga tu nas wszystkich – chwali prezes Salamańczyk.
Więcej przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa, nr 41
Jacek Korwin
Napisz komentarz
Komentarze