W sobotnim spotkaniu obydwa zespołu skoncentrowały się na wzajemnym poznawaniu możliwości swojego rywala, i czyhaniu na błędy. W szóstej minucie podopiecznym Babiarza zagroziła Avia, ale po strzale z rzutu wolnego była poprzeczka. Za to w 23. minucie zakotłowało się pod bramką gości, ale piłka także uderzyła tylko w metalową część bramki. Pod koniec pierwszej połowy refleksem wykazał się bramkarza Orląt - Kołotyło, który wyłapał piłkę po strzale Malugi. Interwencja ta jednak nie zapobiegła późniejszej utracie bramki, bo na listę strzelców w 44. minucie wpisał się Szymon Rak. Avia Świdnik tym samym otworzyła worek z bramkami tuż przed przerwą.
Obraz gry w drugiej połowie znacząco się nie zmienił. Składne akcje i kontrola gry bardziej przemawiała za Avią, ale przy zwiększonej agresji Orlęta miały swoje szanse, głównie ze stałych fragmentów gry. W 51. minucie Orlęta skorzystały z bloku obronnego Avii i piłkę po strzale z dystansu dobił Karol Rycaj z bliskiej odległości.
Wyrównanie stanu gry zapowiadało walkę gospodarzy do samego końca o trzy punkty. Ostatnie 30. minut to już parady dobrze grającego w tym spotkaniu Kołotyło. Orlęta miały jeszcze mnóstwo szczęścia w 76. minucie kiedy po dośrodkowaniu z bliska strzelał po raz kolejny Maluga. Piłkarz gości trafił w słupek bramki gospodarzy.
Kibice zgromadzeni na stadionie widzieli jeszcze ekwilibrystyczne zagranie w postaci przewrotki, ale strzał ten został obroniony przez Rosiaka. Wynik do końca spotkania już się nie zmienił i gracze obydwu drużyn musieli pogodzić się z podziałem punktów i niedosytem w Radzyniu Podlaskim. W następnej kolejce Orlęta zagrają z Czarnymi w Połańcu 22 kwietnia o 16:00.
Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski - Avia Świdnik 1:1, (0:1).
Bramki: Szymon Rak (44') - Karol Rycaj (51').
Orlęta: Kołotyło, Szymala, Kamiński, Duchnowski, Chaliadka, Skrzyński, Zmorzyński, Szczygieł, Kobiałka, Rycaj, Kuźma
Avia: Rosiak, Kursa, Midzierski, Mykytyn, Maluga, Wdowiak, Dobrzyński, Mydlarz, Uliczny, Kunca, Rak.
Napisz komentarz
Komentarze