Cukrzyca jest coraz bardziej powszechnym problemem. Jeszcze sto lat temu, przed odkryciem insuliny, była chorobą śmiertelną. Współcześnie nie musimy się już tym martwić – jeśli tylko w porę wykryjemy chorobę i odpowiednio dostosujemy dawki lekarstw. Jak się jednak okazuje, nie jest to takie proste, bo cukrzyca zwana jest też cichym zabójcą. Ujawnia się dopiero wtedy, gdy około 85-90 proc. komórek Beta jest zniszczonych.
Dwa typy cukrzycy
Wśród dzieci najczęściej występują dwa typy cukrzycy. Cukrzyca typu 1 i typu 2. Ta druga dosyć długo uznawana była za chorobę wieku dorosłego, ale od jakichś dziesięciu lat obserwowany jest wzrost zachorowań wśród dzieci. Cukrzyca typu 2 wiąże się z otyłością i nadwagą, które powodują ogromne problemy z przemianą materii. Otyłość to również problem społeczny, bo wraz z popularnością restauracji typu fast food wzrasta masa ciała osób jedzących regularnie tłuste barowe posiłki. W przypadku cukrzycy typu 2, ważną formą leczenia jest odpowiednia dieta i wysiłek fizyczny.
Cukrzyca typu 1 wydaje się być bardziej złożonym problemem, ponieważ objawy choroby stają się widoczne w bardzo zaawansowanym stadium. Zbyt powolna reakcja może prowadzić nawet do śpiączki, dlatego warto bardzo uważnie obserwować każde zachowanie dzieci, zwłaszcza jeśli jakieś odbiegają od normy. – Moja córka zachorowała błyskawicznie. Jeszcze w sobotę rano byłyśmy na zakupach i córka bardzo dobrze się czuła. Później jeździła na rowerze. – mówi pani Izabela, mama 13-letniej Julki. – Dopiero wieczorem zrobiła się senna i przespała całą niedzielę. Na początku myślałam, że bierze ją przeziębienie, ale kiedy w poniedziałek rano wciąż czuła się źle, natychmiast pojechałyśmy do lekarza. Poziom cukru przekraczał normę pięciokrotnie.
Objawy
Niełatwo dostrzec objawy cukrzycy typu 1, ale kiedy już się pojawiają, oznacza to, że choroba jest w bardzo zaawansowanym stadium. Jeżeli zaobserwujemy u dziecka nagłe zmniejszenie masy ciała, wzmożone pragnienie, wielomocz czy osłabienie i nadmierną senność, trzeba zabrać dziecko do lekarza rodzinnego, który zbada poziom cukru we krwi. Jeśli cukier będzie zbyt wysoki, skieruje pacjenta do szpitala.
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Białej Podlaskiej nie opiekuje się małymi pacjentami z cukrzycą. – Oddział chorób wewnętrznych i Poradnia Diabetologiczna przyjmują pacjentów powyżej 18. roku życia. W przypadku dzieci leczenie cukrzycy odbywa się w Klinice Endokrynologii i Diabetologii Dziecięcej w Lublinie – informuje mówi Magdalena Us, rzecznik prasowy szpitala. Jednak poziom zachorowań na cukrzycę jest alarmujący. – Widząc wzrost zachorowalności na cukrzycę wśród dzieci, będziemy dążyć do powstania Poradni Diabetologicznej dla Dzieci w naszym szpitalu – dodaje.
Życie z cukrzycą
Cukrzyca typu 1 wymaga od pacjenta dyscypliny. Z tą chorobą można żyć i prowadzić normalne życie, uczyć się, pracować, rodzić dzieci. Jednak do wszystkiego trzeba się przystosować, nauczyć się stosowania zamienników, porcjowania posiłków. Rodziców czeka żmudne czytanie każdej etykiety na sklepowych produktach. Wszystkiego da się nauczyć i odpowiednio wdrożyć tę rutynę do życia tak, by jak najbardziej zminimalizować problemy związane z chorobą.
Dzieci często nie rozumieją, co się z nimi dzieje i dlaczego ich życie nagle tak drastycznie się zmienia. Niektóre wpadają w depresję, buntują się, podjadają słodycze lub okłamują rodziców w kwestii zjedzonych posiłków. Dlatego jeśli dziecko zachoruje, wszyscy nauczyciele w jego szkole muszą odbyć specjalny kurs, aby wiedzieć jak zachować się w każdej kryzysowej sytuacji.
Leczenie i powrót do rzeczywistości
Kiedy lekarze w szpitalu unormują już poziom cukru we krwi małego pacjenta, przychodzi pora na powrót do rzeczywistości. Z czasem ważenie każdego produktu wejdzie w krew rodzica, a badanie cukru glukometrem stanie się rutyną. Na rynku pojawia się coraz więcej nowych sprzętów, które mają ułatwić cukrzykom życie.
– Moja córka ma Librę. Urządzenie, które nosi w szkole na ramieniu. Wystarczy przyłożyć czytnik do sensora, który jest przyczepiony do ciała, żeby wiedzieć, jaki jest poziom cukru – mówi pani Izabela – To dużo większe ułatwienie niż gdyby za każdym razem córka musiała wychodzić do łazienki, dezynfekować palec i badać krew. Jednak Libra jest droga i starcza tylko na dwa tygodnie. Mam nadzieję, że niedługo to się zmieni.
Mali pacjenci mają możliwość noszenia pompy insulinowej, która jest wielkości pudełka do gier karcianych i z łatwością można ukryć ją pod bluzą.
Dzięki tym ułatwieniom dzieci nie czują się wykluczone z życia. Warto zrobić dziecku specjalną bransoletkę z napisem: "Choruję na cukrzycę, w razie utraty przytomności dzwonić na 112". To ważne w przypadku gdyby niespodziewanie zasłabło. Dzięki takiej opasce można uratować komuś życie. Niestety wciąż niewielu ludzi wie, kim jest diabetyk i jak można mu pomóc, dlatego opaska z samym napisem "Cukrzyk" może nie wystarczyć.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 48
Justyna Madan
Napisz komentarz
Komentarze