Chodzi o post, jaki pojawił się na profilu prezydenta Michała Litwiniuka we wrześniu tego roku. Promował „Marsz miliona serc” organizowany w Warszawie przez opozycyjne ugrupowania w ówczesnym parlamencie. „1 października pełna mobilizacja – razem z najlepszym kandydatem z Maciejem Buczyńskim ruszamy na Marsz Miliona Serc do Warszawy, bo całym sercem pragniemy zmiany. To marsz po normalność, tak potrzebną Polsce” – informował Michał Litwiniuk, prezydent miasta a jednocześnie przewodniczący PO w mieście.
Mieszkaniec interweniuje
Aktywność polityczna prezydenta na jego profilu, na którym na co dzień pojawiają się najświeższe wiadomości z życia miejskiego samorządu i jego działań (przeważnie zanim przeczytamy o nich na profilu Miasto Biała Podlaska, jeśli w ogóle), zaniepokoiła mieszkańca Białej Podlaskiej, dr. Andrzeja Halickiego. Do magistratu 21 września wpłynęła petycja na ten temat.
Wnioskujący apeluje o usunięcie z oficjalnego profilu prezydenta na Facebooku zamieszczonego 18 września postu mającego, jak pisze nadawca, charakter agitacji wyborczej. Mieszkaniec postuluje ponadto rezygnację z publikacji na tym profilu z postów promujących wybranych kandydatów i aktywność wybranych komitetów wyborczych. W uzasadnieniu zacytował wykładnię Państwowej Komisji Wyborczej z 18 sierpnia 2023 roku: „ osoby publiczne, angażujące się w agitację na rzecz komitetów wyborczych obowiązane są ściśle oddzielać taką działalność od swojej działalności związanej z wykonywaną funkcją publiczną.”
– Pan dr Halicki podważył prawo prezydenta do wolności słowa. Pan prezydent zamieścił na swoim prywatnym profilu wpis przed wyborami, dotyczący marszu w Warszawie. Nie może być tak, że przyjmujemy standardy różne dla różnych grup. Nie można kneblować komukolwiek prawa do wolności słowa. Czemu pan Halicki nie wystosował takiego apelu do przewodniczącego rady miasta, tak samo ma profil. Ja apeluję, by odrzucić zasadność tej petycji, żeby był pluralizm i wolność słowa – odnosił się do rozpatrywanej petycji, podczas sesji rady miasta 10 listopada, szef gabinetu prezydenta Wojciech Sosnowski.
Publiczny, prywatny, oficjalny?
Przewodniczący rady miasta przyznał, że na swoim profilu w czasie kampanii wyborczej udostępniał treści związane z kandydatami, ale zauważył znaczącą różnicę między swoim profilem, a profilem prezydenta.
– To moja prywatna przestrzeń. Nieutrzymywana z pieniędzy podatnika. Natomiast profil prezydenta nie jest przez niego administrowany i są na to dowody, tym zajmuje się pracownik UM, i to jest ta drobna różnica – stwierdził Bogusław Broniewicz i dodał: – Ja widziałem wiele profili samorządowców, które są prywatne i tam sobie zamieszczają, co chcą. Natomiast autor petycji ma dowody, że profil prezydenta Białej Podlaskiej jest prowadzony przez pracowników UM.
Radny Mariusz Michalczuk poprosił o jednoznaczne określenie przez służby miasta, czy profil prezydenta na FB jest prywatny, czy służbowy. – Raz słyszymy jedno, a raz co innego. Warto to rozstrzygnąć – argumentował radny klubu KO.
Odpowiedzi udzielił szef gabinetu prezydenta, powołując się na pismo prezydenta skierowane do przewodniczącego rady miasta na początku października.
– W informacji prezydenta napisano, że post się ukazał na profilu facebookowym prezydenta miasta, który jest bezpłatny, więc nieprawdą jest, że mieszkańcy go utrzymują. Wybór treści zamieszczany na oficjalnym profilu prezydenta dyktowany jest troską o przyszłość Polaków i postawą obywatelską – przytoczył Wojciech Sosnowski i podkreślał: – Profil prezydenta nie jest w jakikolwiek sposób dotowany, bo jest jego prywatnym profilem.
Na co od Jana Jakubca, szefa klubu Biała Samorządowa, w radzie miasta usłyszał: – Oficjalny profil prezydenta miasta Biała Podlaska, jest profilem utrzymywanym ze środków budżetu miasta i nie może promować tylko jednego kandydata w jakichkolwiek wyborach. To opinia Państwowej Komisji Wyborczej.
Radni uznali, prezydent odpowiedział
Dyskusja nad złożoną przez mieszkańca petycją w sprawie prezydenckiego profilu zakończyła się przegłosowaniem przez radnych uchwały, która uznała, że petycja w sprawie sformułowania przez radę miasta stanowiska lub apelu w sprawie treści publikowanych na profilu prezydenta miasta zasługuje na uwzględnienie. O sposobie realizacji uchwały wnioskującego ma poinformować przewodniczący rady miasta.
Tymczasem pod koniec listopada odpowiedzi na swoje zastrzeżenia, zamieszczone w petycji, wnioskodawca doczekał się od prezydenta Białej Podlaskiej.
„(…) Proszę zauważyć, że Pana próby cenzury moich postów są niczym z minionej epoki a żyjemy w demokratycznym państwie. Chciałbym Pana zachęcić do poszanowania gwarantowanych praw obywatelskich jak wolność słowa i przekonań politycznych, wolność zajmowania stanowiska i zabierania głosu w debacie publicznej, z których Pan również korzysta np. adresując do mnie niniejsze wystąpienie, angażując mój czas, który powinienem poświęcać na rozwiązywanie prawdziwych problemów mieszkańców miasta.” – pisze Michał Litwiniuk.
W piśmie do mieszkańca prezydent jeszcze raz zaznaczył, że profil jest bezpłatny. „(…) Prowadzący go sam decyduje, co publikuje i usuwa. Wybór zamieszczanych treści dyktowany jest troską o przyszłość Polaków i postawą obywatelską.”
Wydaje się, że te wyjaśnienia nie przekonały przynajmniej radnych Białej Samorządowej. Na profilu stowarzyszenia, które reprezentują w radzie miasta, przy zamieszczonej odpowiedzi prezydenta piszą bowiem tak: „Sztab osób zatrudnionych w Urzędzie Miasta, w godzinach pracy przy użyciu urządzeń w tym telefonów, kamer, mikrofonów zakupionych za środki z budżetu miasta realizuje materiały w tym filmy, zdjęcia itd. a prezydent odpowiada, że profil jest bezpłatny! Dla prezydenta z pewnością jest bezpłatny a za osobistą promocję prezydenta płacą Mieszkańcy!”
Napisz komentarz
Komentarze