Lewart Lubartów – Huragan Międzyrzec Podlaski 3:0 (2:0)
Bramki: Myśliwiecki, Żelisko, zawodnik testowany 2
Lewart: Podleśny – zawodnik testowany 1, Niewęgłowski, Majewski, Plesz, Kompanicki, Wolski, Aftyka, Najda, Myśliwiecki, Żelisko oraz Tutaj, Sulowski, Zieliński, zawodnik testowany 2.
Huragan: Nowosz – Panasiuk, Warda, Konaszewski, Łukanowski, Syczew, testowany zawodnik, Łęcki, Filonov, Krzewski, zawodonik testowany oraz Czumer, Koryciński, Ochnik, Urbański, Storto, Bujalski, Kiryluk, zawodnik testowany 3, Matejek.
Powrócił już do treningów Mateusz Konaszewski, od przyszłego tygodnia wróci Paweł Radziszewski i Międzyrzeczanie będą w komplecie. Decydują się losy zawodników testowanych. Przynajmniej dwóch z nich ma duże szansa na to by na wiosnę grać w Huraganie. Mimo porażki podopieczni trenera Marcina Poławskiego wypadli bardzo pozytywnie w pierwszej część spotkania. Grali z ekipą na swoim poziomie, więc w porównaniu do ostatniego sparingu z Orlętami Radzyń Podlaski tym razem mieli więcej z gry. Bliski zdobycia bramki był Oleg Filonov, ale zmarnował idealną sytuację. Bramki padły po stratach w środku pola, praktycznie jedna była kopią drugiej. Te straty na pewno trzeba wykluczyć lub przynajmniej ograniczyć bo mogą mocno krzyżować plany Huraganu podczas zmagań ligowych. W drugiej połowie obie ekipy przeprowadziły wiele zmian co wprowadziło chaos na boisku i poziom spotkania się mocno obniżył. W sobotę ekipa z Międzyrzeca ma zarezerwowane boisko w Białej Podlaskiej i szuka sparing partnera. W razie gdyby nie udało się nikogo znaleźć dojdzie do wewnętrznej gry kontrolnej.
Artur Kwaśniewski, kierownik Huraganu Międzyrzec Podlaski
- Za nami kolejny tydzień przygotowań. Dołączył do nas Mateusz, w poniedziałek ma się na treningu pojawić Paweł więc będziemy w komplecie. Testujemy trzech zawodników i w przyszłym tygodniu chyba podejmiemy decyzje o ich dalszym losie. Sparing mimo że przegrany to należy zaliczyć do udanych. W przeciwieństwie do gry z Orlętami mieliśmy więcej z gry Tworzyliśmy sobie sytuacje bramkowego. Jedną z nich zmarnował Oleg. Bramki stracone w pierwszej połowie były bliźniacze. Popełniliśmy w środku pola dwa rażące błędy straty piłki i straciliśmy dwie bramki. Druga połowa służyła obu ekipom na daniu możliwości grania wszystkim zawodnikom stąd jej poziom nie był zachwycający.
Napisz komentarz
Komentarze