Piotr Kowieski urodził się w 1968 r. w Białej Podlaskiej. Pasjonat zainteresował się sztuką na koniec nauki w szkole średniej i na początku studiów. - Rodzice prowadzili otwarty, kulturalny dom, odbywało się wiele rozmów dotyczących malarstwa czy literatury, więc to też mogło mieć na mnie wpływ - zauważa Piotr Kowieski. Przyznaje, że nie ma edukacji artystycznej, z wykształcenia jest politologiem, studia ukończył na UMCS w Lublinie. Wcześniej uczył się w bialskim Ekonomiku, w klasie o profilu ekonomicznym. Pracował przez 26 lat jako funkcjonariusz celny.
- Podjąłem działania artystyczne w 2010 r. i tak to trwa do dziś. W 2012 r. miałem pierwszą wystawę w Galerii Podlaskiej. To mnie nastroiło pozytywnie, wiele osób mówiło mi, że minąłem się z powołaniem, bo powinienem zająć się malarstwem zawodowo - wspomina twórca. Wyjaśnia, że impulsem do zajęcia się malarstwem była potrzeba stabilizacji. - Na studiach miałem kolegę, który we wszystkich wolnych chwilach malował, więc ja siłą rzeczy też się tym zainteresowałem, ale to wówczas było poboczne zajęcie - przyznaje.
Kiedy zaczął pracować w urzędzie celnym, miał już więcej czasu na tworzenie. Dotychczas odbyło się jego piętnaście wystaw indywidualnych m. in. w Warszawie, Wrocławiu, Białej Podlaskiej, Siemiatyczach, Sławatyczach, Terespolu. Prace były też pokazywane na wystawach zbiorowych - było ich kilkadziesiąt. Jego prace kupili też zagraniczni kolekcjonerzy. Ostatnio dostał propozycję pokazania swoich prac w Irlandii, na ten moment trwają uzgodnienia. - Pokazywanie obrazów jest ważne, bo mnie podbudowuje - przyznaje. Wskazuje, że inspiracją jest dla niego przeczytany wiersz, obejrzany film, podziwianie nieba, fotografia.
Fantazje na płótnie
- Nie maluję ani ze zdjęć, ani z natury. Nie posiłkuję się rzutnikami. Staram się na obrazach pokazywać moje fantazje, które się kłębią w głowie. Jestem zaliczany do malarzy tworzących podobnie do Zdzisława Beksińskiego. Próbuję się z tej orbity wyautować, ale moje malarstwo jest mocno sensualne i działające na wyobraźnię i nawiązujące do fantastyki, ma podobny klimat do obrazów Beksińskiego. Mimo to, staram się, żeby w moich obrazach było mniej kości i rozkładu. Zależy mi, żeby się wyróżniać, odnaleźć się w samodzielności - zaznacza.
Dodaje, że kładzie w swoich pracach nacisk na przemijanie, ginięcie starego świata, stąd pojawiają się u niego stare mosty czy walące się chaty, ale nie ma trupów i czaszek. - Bywa, że obraz mnie pochłonie, wtedy maluję go wiele godzin, potrafię go skończyć zaledwie po dwóch podejściach, w 8-10 godzin. Zdarza się, że do malowania danego płótna podchodzę wiele razy. Miałem też wielokrotnie sytuacje, że obraz nie spełniał mojego wewnętrznego kryterium. Po odłożeniu go na jakiś czas, decydowałem się na jego zamalowanie - zdradza Piotr Kowieski.
Tłumaczy, że maluje głównie nocami, od godz. 22 do godz. 1 w nocy. Wtedy mu się najlepiej tworzy - kiedy jest cicho w domu i nikt nie przeszkadza. - Najczęściej, kiedy trzymam pędzel towarzyszy mi muzyka lub audycje radiowe. Lubię muzykę alternatywną, punkową, ale im jestem starszy, tym chętniej słucham jazzu. Tak jak w malarstwie, w tym gatunku są nietrafione nuty, drobne fałsze, niedopowiedzenia - wyjaśnia.
Moja motywacja
Przyznaje, że jest wiele osób, które go fascynują i są dla niego poniekąd mentorami. - W młodości byłem zafascynowany Witkacym. Przeczytałem wszystkie jego dzieła i książki o nim. Był nawet moment, że malowałem, pod jego wpływem, pastelowe portrety. Fascynowała mnie też twórczość Zdzisława Beksińskiego, ale to mi przeszło, bo malarzy nawiązujących do jego prac jest coraz więcej. Cenię prace Luciana Freuda wnuka Zygmunta Freuda, Bruno Schulza - mówi artysta.
Piotr Kowieski nie tylko maluje, ale też pisze wiersze i opowiadania. Zajął I miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. J. I. Kraszewskiego w Romanowie za pierwsze opowiadanie, które napisał. - Wcale się nie spodziewałem, że dostanę nagrodę, ale to mnie wzmocniło i dodało pewności, że powinienem pisać dalej. Tak powstał zbiór “Blask Peryferii” - wyjaśnia. Zaznacza, że w do swojej twórczości chce wprowadzić jak najwięcej niezwykłości. - Pokazuję odrealnienie, oderwanie od rzeczy przyziemnych, staram się, by ktoś widząc moje prace czuł, że się unosi nad ziemią. Jak piszę wiersz wracam do odbytych rozmów, chwil, które mnie zachwyciły. Chcę wyrwać odbiorcę ze prozaicznej rzeczywistości, pragnę przewracać bebechy - zdradza.
Tłumaczy, że nie lubi pastwić się nad swoim wierszami. - Napisanie wiersza to krótka chwila, kiedy jestem poruszony słowa same przychodzą do głowy, czasami wystarczy jedna metafora, by wpadł mi pomysł na utwór. Tworzenie to moja pasja. Wkładam w nią całego siebie. Stąd poświęcam godzinny snu, aby tworzyć - przekazuje malarz.
Liczne publikacje
- Czytam niekiedy utwory nazywane poezją, ale widzę, że one nią nie są, to raczej proza poetycka. Moim zdaniem wiersz musi mieć rytm, rym, powinna pojawiać się metafora. Nie może być to wyplucie z siebie treści, wiersz musi mieć w sobie coś więcej. Cenię Stanisława Grochowiaka, który posługuje się pokazywaniem brzydoty. Podobnie jest u mnie. Moja twórczość jest spójna, podobne tematy poruszam malując i pisząc. Lubię rzeczywistość przetworzoną. Chętnie czytam też utwory Bolesława Leśmiana, Juliana Tuwima, Haliny Poświatowską - informuje.
Wyjaśnia, że najczęściej zajmuje się malarstwem, a pisanie opowiadań, wynikało z tego, że chciał odpocząć od pędzla i palety. - Powstają wiersze, ale nie mam planów wydawniczych na ten moment - podsumowuje. Jako poeta Piotr Kowieski zadebiutował w 2015 r. najpierw w „Gościńcu Podlaskim” a następnie w „Podlaskim Kwartalniku Podlaskim”. Jego wiersze drukowane były w gazetach i antologiach. W 2017 roku ukazał się jego debiutancki tomik poezji „Oswajanie Ciszy” wydany przez Towarzystwo Miłośników Podlasia w ramach serii Biblioteczki Podlaskiego Kwartalnika Podlaskiego. W 2021 ukazał się drugi zbiór poezji zatytułowany “Moje nieba” wydany przez Miejska Bibliotekę Publiczną w Białej Podlaskiej, z kolei w 2023 r. ukazał się zbiór opowiadań “Blask Peryferii” również wydany przez Miejską Bibliotekę Publiczną.
Napisz komentarz
Komentarze