Witold Mikołajczuk, bo o nim mowa, to pochodzący z Kołczyna w gminie Rokitno wokalista, kompozytor, autor tekstów, muzyk, którego znakiem rozpoznawczym jest akordeon, broda i umiejętność zarażania pozytywną energią. Bardziej znany jest jako Witek Muzyk Ulicy. Rozpoczynał swoją karierę muzyczną w najprostszy i jednocześnie najtrudniejszy z możliwych sposobów. Nie było osobistego trenera wokalnego, fleszy, rozgłosu muzycznych programów rozrywkowych, znajomości, ale za to zimne podziemia metra i chodnik na ulicy jako scena. A także szczerość przekazu i energetyczne, folkowe, wpadające w ucho i pamięć rytmy. I właśnie te ostatnie przyniosły mu ogromną popularność i rzeszę fanów.
W 2016 roku wydał swoją pierwszą płytę "Gram dla Was", która ma duże szanse na uzyskanie statusu złotej. Oprócz tysięcy sprzedanych egzemplarzy w Empiku, album pobrało z muzycznych serwisów ponad 300 tysięcy użytkowników.
Teraz artysta przygotowuje drugi krążek. Obie płyty są sfinansowane przez fanów za pomocą crowdfundingu, co pokazuje, że mnóstwo osób utożsamia się z jego twórczością. – Zbiórka na moją nową płytę trwała tylko 45 dni. A teraz jesteśmy w studio i nagrywamy – mówi Witek. Jak zapowiada, druga płyta będzie kontynuacją pozytywnej energii, ale z odrobiną nostalgii i refleksji. Zostanie zaaranżowana w prekursorskim stylu muzycznym folko-rocko-punko-polo.
– Teraz skupiam się na scenie i na koncertach. Przez dwa lata grałem na ulicy. To była ciekawa przygoda, powstała wtedy większość piosenek. Ale przyszedł czas na nowe doświadczenia i rozwój artystyczny, bo ciężko jest rozwijać się na ulicy. To było dobre na tamten moment, obecnie jest dla mnie za mało kreatywne. Dlatego zamykam ten rozdział za sobą, choć nadal będę się nazywał Muzykiem Ulicy. – wyjaśnia.
Nieustannie przebywa w trasie koncertowej. Podróżuje po całej Polsce, nie omijając małych miejscowości. A już 12 stycznia zaprasza na koncert do Pałacu Cieleśnica. Bilety do nabycia w sekretariacie Bialcon przy ulicy Celników Polskich oraz w Salonie Rabarbar przy ulicy Brzeskiej oraz na miejscu przed koncertem. Liczba miejsc ograniczona.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 2/2018
Sylwia Bujak
Napisz komentarz
Komentarze