Huragan Międzyrzec Podlaski – Tomasovia Tomaszów Lubelski 1:1 (0:0)
Bramki: Semeniuk 73 – Miszczenko 60
Huragan: Nowosz – Warda, Konaszewski, Storto, Panasiuk, Korycińśki (88 Ochnik), Krzewski, Matejek, Sychev, Filonov (46 Semeniuk)
Pierwsza połowa była wyrównana z lekkim wskazaniem na gospodarzy. W 4 minucie pierwsi bramce rywali zagrozili goście. Z zrzutu wolnego Mateusz Kurzepa strzelił minimalnie obok spojenia słupka z poprzeczką. Na odpowiedź gospodarzy czekaliśmy do 15 minuty. Karol Warda podał idelanie do Piotra Krzewskeigo, ale ten drugi nie zamienił podania na bramkę. Chwilę później Mateusz Konoszawski uderzył z dystansu jednak nie celnie. Jeszcze Aleksandr Sychev próbował zaskoczyć bramkarza gości bez skutecznie. W 34 minucie Oleh Filinov chybił minimalnie z około dwudziestu metrów. Kolejne dwie ponownie przyniosły zagrożenie bramce Tomasovii. Najpierw w ostatniej chwili obrońcy wybili piłkę z pod nóg Filonova, potem Milan Storto strzelił z dystansu prosto w bramkarza. Na zakończenie pierwszej połowy Bartłomiej Sienkiewicz próbował zaskoczyć Michała Nowosza. Ten jednak stanął na wysokości zadania. Wszystko co złe zaczęło się po blisko godzinie gry. Najpierw piłkę stracił Bartłomiej Matejek i Nowosz musiał się mocno napracować. Po chwili było 0:1. Oleksandr Miszczenko z ostrego konta pokonał bramkarza Huraganu. W odpowiedzi dwie idealne sytuacje zmarnował Mateusz Panasiuk. W 73 minucie padło wyrównanie. Do zagranej przez Matejka piłki dopadł Bartłomiej Semeniuk i pokonał Łukasza Bartoszyka. Mecz zakończył się podziałem punkt, co raczej jest wynikiem sprawiedliwym.
Mateusz Konaszewski, zawodnik Huraganu Międzyrzec Podlaski.
- Staraliśmy dominować i to nam wychodziło, niestety brakowało skuteczności. Na szczęście po stracie udało nam się odrobić straty. Ekipy z dołu tabeli nie wygrały więc ten remis nie jest zły. Chociaż komplet był w naszym zasięgu i trochę szkoda. Przed nami ciężkie mecz z Kraśnikiem i Lewartem. Ale nie jedziemy się poddać, lecz powalczyć o komplet punktów. Jesteśmy dobrej myśli i mamy nadzieje, że już w ostatnim meczu z Motorem nie będziemy musieli walczyć o byt w lidze.
Napisz komentarz
Komentarze