Osiedle Zwierzyniec w Sarnakach. Ciemno choć oko wykol. Ale począwszy od domu wójta gminy latarnie są zapalone. "Troszeczkę to nie w porządku, by inni mieszkańcy osiedla chodzili po ciemku, a do wójta droga oświetlona. Jeszcze czerwonego dywanu brakuje..." – skomentował tę sytuację zniesmaczony mieszkaniec Sarnak. Na dowód swoich słów załączył filmik nagrany kamerą samochodu.
Na Kreciej widno jak w dzień
Na nagraniu widać przejazd ulicami osiedla Zwierzyniec. Pojazd przemierza kolejno ulice Rysią, Lisią, Dzikową i Zajęczą. Na każdej z nich latarnie są wygaszone. Ale w momencie, gdy auto dojeżdża do skrzyżowania ul. Zajęczej z Krecią, widzimy, że akurat tu, na Kreciej, latarnie się świecą.
– Dokładnie naprzeciw domu wójta zaczyna się ciąg kilku latarni świecących aż do drogi krajowej nr 19 – objaśnia mieszkaniec Sarnak. – Dalej w głąb osiedla są wszędzie latarnie, ale są zgaszone. Dlaczego?
To mogła być awaria
Postanowiliśmy zapytać wójta Andrzej Lipkę, dlaczego w Sarnakach jedyną oświetloną ulicą jest akurat ta, gdzie on mieszka. – Ktoś chyba specjalnie chce zrobić sensację, bo ja żadnych takich dyspozycji nie wydawałem – odpowiada zdecydowanie.
Tłumaczył poza tym, że w tej części Sarnak zdarzają się awarie. To znaczy mechanizmy nastawień czasowych włączników oświetlenia mogą się same przestawiać, stąd możliwe, że omyłkowo świeciły się w nocy.
Nikogo nie wyróżnialiśmy
Gdy zadzwoniliśmy do Andrzeja Lipki ponownie, zdążył już zbadać temat i podał nam wyjaśnienie. – Przed świętami latarnie zostały zaprogramowane tak, by świeciły całą noc. Takie zaprogramowanie ustalone było do 6 stycznia, czyli do Trzech Króli. Po tym czasie wprowadzono zmiany i latarnie miały być wygaszane późną nocą. Dyspozycja dotyczyła wszystkich latarni. Nikogo nie wyróżnialiśmy, a już na pewno nie wójta. Latarnie wszędzie mają świecić się tak samo – podkreślił wójt.
A na przyszłość wójt Lipka zachęca, by mieszkańcy mający jakiś problem bezpośrednio zawiadamiali o nim pracowników Urzędu Gminy. – Wtedy na pewno szybciej rozwiążemy sprawę – podkreślił.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 23 stycznia
Joanna Gąska
Napisz komentarz
Komentarze