Podlasie Biała Podlaska - Lewart Lubartów 2:1 (1:1)
Bramki: Lepiarz 12, 83 - Morenkov 35
Podlasie: Lipiec - Avdieiev, Podstolak, Kozłowski (64 Orzechowski), Horzhui (90 Kaczyński) Kamiński, Opolski, Cichocki, Handzlik (53 Andrzejuk), Wnuk (53 Pokora), Lepiarz.
Lewart: Podleśny - Wąsowicz, Mazurek, Chyła, Wolski, Najda ( 63 Kompanicki), Morenkov (63 Myśliwiecki), Żelisko (74 Afryka), Drozd, Tymosiak, Zieliński(74 Nojszewski).
Żołte kartki: Horzhui, Kamiński, Podstolak, Pokora - Chyła.
W 6 minucie przewrotka próbował zaskoczyć Damian Lepiarz bramkarza Lewartu, ale nie trafił w bramkę. Trafił natomiast sześć minut później głową po podaniu Maksima Horzhuia na tyle precyzyjnie, że Podlasie objęło prowadzenie. Po chwili po rzucie rożnym głową uderzał Szymon Kamiński. To uderzenie obronił Damiana Podleśnego. Swoją szansę miał także Horzhui ale i on trafił w Podleśnego. W 26 minucie znowu w głównej roli bramkarz Lewartu, który cudem noga obronił strzał Lepiarza. W 35 minucie jeden z zawodników Lewartu kopnął Dmytro Avdieieva sędzia tego nie zauważył puścił akcje, którą bramką z woleja zakończył Klim Morenkov. Druga połowa rozpoczęła się od dobrej okazji Podlasia. Z dystansu uderzał Michał Opalski. Bramkarz odbił piłkę do której dopadł Lepiarz ale nie udało mu się jej dokładnie dograć pod bramkę. W 55 minucie po dwójkowej akcji Horzhuia z Tomaszem Andrzejukiem, ten drugi strzelił ponad bramką. Po chwili Michał Pokora po podaniu Piotra Cichockiego nie trafił w bramkę. W 57 minucie po ładnej akcji strzelał Opalski, niestety prosto w bramkarza. sześć minut później Podleśnego po rzucie rożnym strzałem głową próbował zaskoczyć Mateusz Podstolak, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Po chwili Horzhui strzelił minimalnie obok spojenia słupka z poprzeczką. W 83 ponownie Horzhui dorzucił piłkę na głowę Lepiarza a ten głową po raz drugi umieścił piłkę w bramce Lewartu. Od tego momentu goście ruszyli do odrabiania strat, ale brakowało umiejętności i czasu. Ostatecznie Podlasie wygrało 2:1 i przedłużyło swoją serię meczów bez porażki na własnym boisku do dziesięciu z rzędu.
Damian Lepiarz, zawodnik Podlasia Biała Podlaska
- Bardzo dobrze weszliśmy w spotkanie. Mieliśmy kilka świetnych okazji strzeleckich przed i po bramce. Niestety chyba ten dobry początek nas trochę uśpił w jednym momencie. Dodatkowo było zamieszanie związane z faulem na Dimie i przeciwnik to bezlitośnie wykorzystał. Druga połowa również dobrze się rozpoczęła. Mieliśmy kilka sytuacji. Za wszelka cenę dążyliśmy do zwycięstwa. W końcówce wykonaliśmy kopię pierwszej bramki po świetnej indywidualnej akcji Maksa i mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa. Nie był to idealny mecz z naszej strony, ale chcąc zagościć w czołówce musimy takie spotkania przepychać na nasza korzyść.
Artur Renkowski, trener Podlasia Biała Podlaska
- Drużyna Lewartu, podobnie jak Czarni Połaniec tydzień temu po raz pierwszy raz w sezonie zmienili ustawienie na spotkanie z nami i w kilku fragmentach spotkania brakowało nam automatyzmów, które budowaliśmy w tygodniu przeciwko ustawieniu Lewartu, którym grał do tej pory. Dobrze weszliśmy w spotkanie, kilka razy byliśmy w polu karnym i szybciej powinniśmy zdobyć bramkę niż to uczyniliśmy. W pewnym fragmencie pierwszej połowy sędzia stracił kontrolę nad wydarzeniami na boisku i wprowadził nerwową atmosferę na boisku i trybunach, jednak my powinniśmy być ponad tym, zachowując cierpliwość i koncentrację na tym co chcemy robić na boisku. W drugiej części spotkania również zbyt dużo wprowadzaliśmy od razu piłkę do przodu, brakowało chłodnej oceny sytuacji przez co notowaliśmy niepotrzebne straty piłki i gra była szarpana. Stworzyliśmy sobie na tyle sytuacji, że zasługiwaliśmy na zwycięską bramkę w meczu, ale na przyszłość musimy lepiej zarządzać spotkaniami, w których jesteśmy faworytem na papierze. Ostatecznie jesteśmy zadowoleni z wygranej, bo w sytuacji kadrowej w jakiej jesteśmy pod koniec rundy każde zwycięstwo jest na wagę złota, aby trzymać się blisko czołówki po rundzie jesiennej.
Napisz komentarz
Komentarze