Adrian zostawił w kraju swoja partnerkę Sylwię i ich dwójkę dzieci. Praca w Belgii mała dać rodzinie szanse na lepsze życie. Jak mówi Sylwia, mieli plany, by z czasem wyjechać tam całą rodziną i zamieszkać, być może na stałe. Smucie marzeń o wspólnym życiu przerwało jednak tragiczne zdarzenie. Adrian wypadł z okna na drugim piętrze. Skutkiem upadku był poważny uraz głowy i śpiączka. Mężczyzna był operowany w belgijskim szpitalu i tam wciąż przebywa.
- Lekarze mówią, że jego stan poprawił się na tyle, że będzie mógł wrócić do domu. Wchodzi w grę tylko transport medyczny. O ile hospitalizację Adriana pokryje ubezpieczenie, to z tego co nam powiedziano za transport musimy zapłacić sami - mówi Sylwia.
Założyła zbiórkę na portalu zrzutka.pl i pojechała do Belgii, by wraz z Adrianem czekać na możliwość powrotu. - Nie stać nas na opłacenie takiego transportu, dlatego liczę, ze publiczna zbiórka nam pomoże. Liczę na każdy grosz i za każdy dziękuję - mówi Sylwia
Przyłączamy się do apelu Sylwii i zachęcamy do zajrzenia na portal zrzutka.pl
Może akurat znajdziecie wolny grosz, by wspomóc tych młodych ludzi.
O walce o przywiezienie Adriana do Polski obszerniej już w najbliższym wydaniu Słowa Podlasia.
(joan)
Napisz komentarz
Komentarze