Jakie szanse na rozpatrzenie swojej sprawy ma obywatel spotykający się z RPO właśnie na takich regionalnych spotkaniach w terenie?
Każda zgłaszana na takich spotkaniach sprawa jest od razu rejestrowana przez pracowników biura. Obecnie jesteśmy stroną w 80 postępowaniach sądowych z czego część wynikła właśnie po takich spotkaniach w regionie. Część tych spraw zgłaszam w wystąpieniach ogólnych do właściwego dla sprawy ministra. Nie przynosi to rezultatu od razu.
Jeździ Pan po kraju i spotyka się z mieszkańcami Polski regionalnej. Jaki obraz tej Polski i stanu poszanowania obywatela w regionie Pan zauważa?
To Polska, której problemami mało kto się zajmuje. Najczęściej budzą one zainteresowanie programów interwencyjnych. Nie zawsze jednak z tych programów wynika coś więcej niż chwilowy hałas. Problemy nadal trwają, ludzie nadal nie wiedzą jak poradzić sobie z trudna sytuacją. Nie mają dostępu do porady prawnej, w końcu zapomina się o nich i znów zostają sami.
Jakie to problemy?
Niezauważalne z poziomu wielkich miast. Przykładem może być tu ASF.
Cały wywiad przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 10/2018
Joanna Danielewicz
Napisz komentarz
Komentarze