Obie bramki w meczu Podlasia z rywalami z Rzeszowa padły po ładnych strzałach z rzutów wolnych. Prowadzenie gościom dał w 32 minucie Bartłomiej Buczek, a wyrównał w 66 minucie Maciej Wojczuk. To był pierwszy punkt zdobyty w tym roku w ligowym meczu przez zespół Podlasia na swoim boisku. Po spotkaniu naszym zawodnikom gratulował między innymi były już trener bialskiej drużyny Miłosz Storto.
Miłosz Storto: - Wierzę w tych chłopaków. Udało się zdobyć punkt z dobrym zespołem. Rozmawialiśmy przed meczem dużo o naszej drużynie z Tomkiem Złomańczukiem. Dobrze się z Tomkiem znam, śmieszna sytuacja, bo on mnie w niedzielę jeszcze namawiał żebym został w zespole, pod koniec rozmowy powiedziałem mu, że może on spróbowałby poprowadzić Podlasie. Zrezygnowałem z funkcji trenera, bo drużynie potrzeba było wstrząsu, zrobiłem to dla dobra zespołu. Chcę teraz odpocząć przynajmniej do czerwca, jest dużo zaległych spraw, chce się też doszkalać, rozwijać, może jakiś staż. Nie mam na razie żadnych konkretnych ofert, spokojnie do tego wszystkiego podchodzę. Gdyby pojawiła się ciekawa oferta to wtedy można byłoby pomyśleć. Praca w Podlasiu to była bardzo fajna przygoda, ogromne doświadczenie, fajne półtora roku. Chciałem podziękować na łamach "Słowa Podlasia" prezesowi, trenerom, z którymi pracowałem - panom Sałańskiemu i Wiśniewskiemu, kierownikom Skórze i Wołczykowi, masażyście Krzysztofowi Kilisińskiemu, wszystkim którzy nam pomagali i nas wspierali, naszym kibicom, których wsparcie jest szczególnie potrzebne w trudnych chwilach.
Tomasz Złomańczuk: - Rozmawialiśmy przed meczem z trenerem Stortą. Sytuacja była nagła, jeden trening, sam niewiele mogłem od razu zobaczyć. Dopiero mecz z Resovią dużo pokazał, dużo zobaczyłem. A zawodników będę poznawał „meczowo”, bo mamy mecze co trzy dni przez najbliższe trzy tygodnie, dużo grania. Chcę podziękować trenerom Storcie i Sałańskiemu, było z ich strony dużo podpowiedzi, dużo mi pomogli. Drużyna jest młoda, wiele pracy przed nami, ale jest potencjał w tym zespole. Mam sentyment do Białej Podlaskiej, chwilę tu mieszkałem jako dziecko gdy mój tata (Jan Złomańczuk) był tutaj trenerem, a potem tu studiowałem, Biała jest mi bliska. Grałem w Białej Podlaskiej jako zawodnik, głównie w rezerwowym zespole, ale miałem jeden mecz w pierwszej drużynie. Z tatą rozmawiałem o Podlasiu, rozmawiamy codziennie, jest znaną postacią w Białej Podlaskiej, zaczynał tutaj swoją trenerską karierę. Ja w piłce pracuję już od blisko dwudziestu lat, jestem dobrze przygotowany do zawodu. Znam też chłopaków z Podlasia z pracy z młodzieżowymi kadrami wojewódzkimi, Pawła Zabielskiego, Kubę Syryjczyka, jest też Łukasz Panasiuk, który jest teraz kontuzjowany.
Więcej w najbliższym, papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia.
Napisz komentarz
Komentarze