Radni i sołtysi gminy Kąkolewnica mają wiele do powiedzenia staroście powiatu radzyńskiego i radnym powiatowym reprezentującym ich gminę. Spraw nazbierało się tyle, że zapragnęli spotkać się z nimi twarzą w twarz. Do spotkania miało dojść na sesji rady. Poszło oficjalne zaproszenie do starosty. Finał? Choć goście nie dotarli, radni i sołtysi co mieli im powiedzieć, to powiedzieli. Radny Marek Matejek przyznał, że to on zaproponował przewodniczącemu rady, by na lipcową sesję zaprosił starostę i radnych powiatowych. – Chciałem, by nam powiedzieli, czemu tak traktują naszą gminę – mówił Matejek.
Wyjaśnił, że chodzi o inwestycje drogowe. W szczególności skupił się na realizacji projektu drogowego w Brzozowicy Dużej, gdzie gmina chciała przeznaczyć 650 tys. zł. Radny przypomniał jak do gminy pismo od starosty przywiozła radna powiatowa Zofia Goławska. W nim zawarta była deklaracja realizacji inwestycji w Brzozowicy Dużej. – W 2017 roku miał być projekt, realizację zaplanowano na 2018-2019 rok. W ubiegłym roku nie zostały przyznane dotacje, ale przecież pieniądze zaplanowane przez gminie zostały. Pojechaliśmy więc do starostwa z kilkoma radnymi i rozmawialiśmy ze starostą, że może choć jakąś część z Brzozowicy w kierunku Kąkolewnicy się zrobi. Może najpierw przynajmniej projekt. Starosta zapewnił, że projekt na taką drogę to starostwo we własnym zakresie przygotuje. Na początku tego roku pojechaliśmy ponownie, a starosta mówi, że projektu nie przygotowano jednak. Dwa razy się ze starostą się spotkałem, a trzy razy mnie oszukał – relacjonował radny.
Napisz komentarz
Komentarze