– Pan Mozil zadzwonił do mnie, czym byłem mocno zaskoczony. Zapytał, czy Arti Sentemo zechciałoby z nim współpracować – wspomina dyrektor Czuryło. To było kilka miesięcy temu. Całe przedsięwzięcie owiane było tajemnicą. Praca jednak trwała w najlepsze.
Zbigniew Czuryło nawet dokładnie nie wie, jak Czesław Mozil trafił na trop akordeonistów z Radzynia. – Tu zadziałała chyba jakaś poczta pantoflowa. Wiem, że pośredniczył w tym mój znajomy, z którym nawet nie mam bliskich kontaktów. Do niego dotarła informacja, że pan Mozil szuka instrumentalistów – akordeonistów i zaproponował nasz skład – mówi Zbigniew Czuryło. Przyznaje, telefon od Czesława Mozila mocno go zaskoczył. – Mamy swoje sukcesy, wyjeżdżamy na zagraniczne prezentacje, konkursy, ale powiedzmy sobie szczerze, granie Mozarta czy Bacha, nie jest spopularyzowane, na swoje ścisłe grono odbiorców. Tym bardziej to wyzwanie stało się dla nas ciekawe.
Z Mozilem muzycy z Arti Sentemo spotkali się 9 sierpnia w sali kinowej Radzyńskiego Ośrodka Kultury. Byli przygotowani. – Od tygodni przygotowywaliśmy się do tego spotkania. Moi muzycy poświęcali wolny czas, gdy ich rówieśnicy być może grali w piłkę, spotykali się w plenerze. Nas opanowała ciężka praca – mówi Czuryło.
Samo spotkanie z Czesławem też nie było relaksem, bo praca trwała 12 godzin. – Pan Mozil był bardzo zadowolony z efektów i pod wrażeniem umiejętności Arti Sentemo – przyznaje dyrygent formacji. – Nie możemy się doczekać efektów.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 33/2018
Napisz komentarz
Komentarze