Ruch cystern wzmógł się na drodze między Szostakami, a Kodniem trzy miesiące temu. Zdaniem wójta Kodnia, Jerzego Trocia, przedsiębiorstwo znalazło skrót, dzięki któremu, kosztem mieszkańców próbuje zaoszczędzić swoje wydatki. Baza w Szostkach mieści się na terenie byłej spółdzielni produkcyjnej, a właścicielką terenu jest mieszkanka Białej Podlaskiej. W opinii wójta, baza jest fikcyjna. - Ponadto znajduje się na terenie Natura 2000. Jak szkodliwe są paliwa dla przyrody nie trzeba mówić - dodaje wójt. Z obserwacji mieszkańców Kodnia, wynika, iż auta, zatrzymują się, w tym miejscu na 15-30 minut, a tylko niekiedy na noc. Jednak, dopóki w Szostakach odbywa się przeładunek, cysterny mogą legalnie przejeżdżać, gdyż pozwalają na to przepisy.
Sprawa nie jest do końca jasna, ponieważ jak informuje wójt, kierowcy Exoil byli wielokrotnie zatrzymywani przez policję, ze względu na zbyt duży tonaż. Z tego powodu otrzymywali też mandaty. - W tej chwili nie ma na nich siły, zgłaszaliśmy sprawę na policję, która próbowała ich zatrzymywać, jedni kierowcy przyjmowali mandaty, inni nie. Obecnie nie widzę w tym miejscu policji, wcześniej stała tam również straż graniczna. Mam wrażenie jakby było ciche przyzwolenie, żeby tych panów nie zaczepiać - denerwuje się wójt. Dodaje, że dwa tygodnie temu zgłosił sprawę do komendanta miejskiego, a wcześniej do komendanta w Terespolu. Złożył też zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. – Kto o zdrowych zmysłach zakłada przedsiębiorstwo, przy drodze, na której jest ograniczenie tonażu. Uważam, że znaleźli kruczek prawny, by móc tędy jeździć - zauważą J. Troć. Przypomina też, że przez cztery lata kadencji zabiegał w urzędzie marszałkowskim o remont tej części trasy. A jeżeli teraz będą po niej jeździć 40 tonowe samochody, to niedługo znów będzie nadawała się do naprawy. Poza tym Kodeń jest miejscowością turystyczną, stąd droga powinna służyć mieszkańcom i gościom.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 36/2018
Napisz komentarz
Komentarze