Specjalizuje się Pani w odtwarzaniu starych ozdób, skąd to zainteresowanie?
Podczas 40 lat pracy w muzeum brałam udział w szeregu wykopalisk i miałam kontakt z dużą ilością materiału archeologicznego. W pewnym momencie dyrektor placówki zwrócił się do mnie z prośbą, bym napisała publikację na temat zasad dokumentacji zabytków archeologicznych. Kiedy tworzyłam książkę, zaczęłam sama wykonywać niektóre rzeczy.
Z czego zaczęła Pani robić biżuterię?
Na początku korzystałam z drutu, później tworzyłam też szklane koraliki. W pierwszych tygodniach wykonywałam niektóre zabytki, by przekonać się, jak to jest pracochłonne.
Nie poprzestała Pani na pracach do publikacji...
Nie. Zaczęłam uczestniczyć we wszystkich tematycznych festynach biskupińskich, które zaliczane są do największych w Polsce. Tam pokazywane są różne kultury, z związku z tym potrzebne było stworzenie odpowiedniej biżuterii. W tym czasie nawiązaliśmy też kontakt z bardzo uzdolnioną artystycznie młodzieżą z Supraśla, która pomagała nam, czyli pracownikom muzeum, wytwarzać ozdoby. Festyny nie dotyczyły tylko Polski, ale także kultury japońskiej czy indiańskiej.
Cały artykuł przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, 36/2018
Napisz komentarz
Komentarze