Parczewska Wytwórnia Octu i Musztardy zakładem państwowym przestała być z końcem 2010 roku. Od stycznia 2011 jej właścicielem jest słoweńska firma Apis-Vita. Pełnomocnictwa do wykonywania działań w imieniu właściciela firmy, który w zakładzie nie przebywa codziennie, ma obecnie jeden z kierowników, H. To właśnie jemu związki zawodowe działające na terenie zakładu zarzuciły działania mające na celu utrudnienie ich działalności. W oskarżeniu pada też zarzut o próbę odwołania społecznego inspektora pracy.
To właśnie H. - z pochodzenia Słoweniec, miał zbierać w 2017 roku podpisy pod wnioskiem o odwołanie Andrzeja Szwaja, który w firmie funkcję SIP pełnił od 12 lat. W swoich zeznaniach H. twierdzi, że przeciwko samej funkcji nie występuje. - Sadzę, że takie stanowisko jest potrzebne, szczególnie w firmie zajmującej się produkcją. Natomiast stanowisko to sprawowane przez A. Szwaja jest firmie niepotrzebna. Ten pan przychodził do pracy na tydzień, dwa, a potem szedł na zwolnienie. Nie było go w najgorętszym dla firmy okresie produkcyjnym. Przekonania o tym, że nie realizuje się na funkcji SIP nabrałem po tym, jak specyfikę tego stanowiska wyjaśniła mi inspektor PIP – wyjaśniał w zeznaniach H.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 49
Napisz komentarz
Komentarze