Dariusz Stefaniuk, wicemarszałek województwa lubelskiego przyznaje, że wraz z rodziną są tradycjonalistami i ich stół podczas świąt ugina się od klasycznych, polskich dań. Jednak najważniejsza w tym czasie, jest możliwość przebywania w rodzinnym gronie. - Święta spędzamy rodzinnie, ja jestem z Białej Podlaskiej, moja małżonka z Łowicza, więc jesteśmy albo tutaj, albo u teściów. Zawsze jest choinka, pasterka, opłatek. To jest ten moment, w którym dbamy o to, żeby dzieci wiedziały, że w święta nie chodzi tylko o prezent, świętego Mikołaja i telewizor. Dziadkowie namawiają dzieci do szukania jakiegoś zwierzątka, żeby sprawdzić czy będzie mówiło ludzkim głosem. Dla mnie to jest taki moment, kiedy mogę wreszcie pobyć z dziećmi, możemy wspólnie posiedzieć, odwiedzić najbliższą rodzinę. Możemy też z dzieciakami zasiąść przed telewizorem i obejrzeć bajki albo film "Kevin sam w domu", który jest nieodłącznym elementem świąt, ale najważniejszy jest czas spędzony razem. Ja bardzo lubię, to takie wielopokoleniowe świętowanie, zapamiętałem to z moich lat młodości, kiedy zawsze jeździliśmy do babci i dbam o to, żeby moje dzieci pamiętały o dziadkach. Wtedy jest okazja do porozmawiania, powspominania, oglądania wspólnych zdjęć. Oczywiście śpiewamy też kolędy, wtedy sobie przypominam, że kiedyś grałem na akordeonie.
- Boże Narodzenie to dla mnie i moich najbliższych czas niezwykły, magiczny, pełen rodzinnej, ciepłej atmosfery, wyznaczający rytm życia, nie tylko chrześcijańskiego, ale życia w ogóle. Bardzo ważny jest dla mnie adwent, czas oczekiwania, w którym dekoruję dom, jest sporo świec, lampek i oczywiście choinkowych gałązek. Uwielbiam zapach świąt i naturalne ozdoby, dlatego suszę pomarańcze, jabłka, grapefruity, którymi przyozdabiam nie tylko choinkę ale też prezenty- Katarzyna Świerczewska-Pietras, firma Dentactiv. Wigilia to oczywiście czas kapusty, grzybów, aromatycznych przypraw oraz ryb, staramy się zawsze przygotować 12 potraw. Dla mnie nie może zabraknąć śledzi, pod każdą postacią. Moja mama i babcia robią świetną rybę w galarecie i pierogi z kapustą i grzybami, które zbiera i suszy mój tata, a uwielbia mąż. Do mnie należy przygotowywanie ciast. Od kilku lat staram się zdrowo odżywiać, dlatego nie są to ciasta tradycyjne. Piekę m.in. piernik pomidorowy. W tym roku będą to wyjątkowe wypieki, w których pierwszy raz będzie mi pomagała moja córka.
Cały wywiad przeczytacie w najnowszym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 51-52
Napisz komentarz
Komentarze