Już początek posiedzenia pokazał, że to nie będzie łatwa i szybka sesja. Gdy radni przystąpili do pierwszego głosowania zawiesił się serwer i nie pojawiły się wyniki głosowania elektronicznego. Potem było jeszcze gorzej. Kilkakrotnie przerywano obrady, a pracownicy techniczni próbowali naprawić usterkę, ale bezskutecznie. Na domiar złego iskrzyło między koalicją rządzącą a opozycją, w efekcie czego nie wybrano drugiego wiceprzewodniczącego rady powiatu. Rządzące PSL i KWW Forum Samorządowe Powiatu Parczewskiego chcieli, by funkcję tą objął ktoś spośród ich przeciwników politycznych. Starosta Jerzy Maśluch, tak jak podczas pierwszej sesji zgłosił kandydaturę Kazimierza Jaszczuka, ale ten konsekwentnie odmówił. Zgłoszono także Wiesława Czarnackiego, Krystynę Jaśkiewicz, Wiesława Byrę i Artura Makówkę. Ci jednak także nie wyrazili zgody.
- Zakończmy tę zabawę w kotka i myszkę. Przykro, że osoby, które cieszą się zaufaniem mieszkańców nie chcą włączyć się do współpracy. Jaka jest wasza rola tutaj? Zachowując się w ten sposób do niczego nie doprowadzicie – oburzył się starosta. - My decydujemy, czy chcemy pracować na stanowisku wiceprzewodniczącego, czy jako zwykli radni, więc proszę nie insynuować, że nie chcemy współpracować z wami. Liczymy na współpracę, ale jako członkowie komisji – ripostowała Jaśkiewicz.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze Słowa Podlasia, nr 1
Napisz komentarz
Komentarze