Do dziś ul. Mieszczańska nie ma oświetlenia ani położonego asfaltu. – Wnuki kiedy wracają do domu zimą i jesienią idą w zupełnych ciemnościach. W dodatku w tym okresie jest tyle błota, iż ciężko przejść. Mieszkamy w mieście, a czujemy się jak na zabitej dechami wsi. Czy ktoś nam wreszcie pomoże? – pyta czytelniczka.
Paweł Bruszewski z wydziału dróg i komunikacji informuje, iż obecnie pas drogowy ma od 3 do 5 metrów, więc należy go poszerzyć do 10 metrów, co jest uwzględnione w planie zagospodarowania przestrzennego. Jednak wiąże się to z wykupem prywatnych działek. Stąd niemożliwie jest obecnie wybudowanie drogi, na długości 1,4 km. Podobnie ma się sytuacja jeśli chodzi o oświetlenie uliczne. Brakuje terenu, na którym mogłyby stanąć latarnie. – W 2018 r. skrzyżowanie ulicy Granicznej z Mieszczańską zostało doświetlone, a na 300 m ulicy istnieje stare oświetlenie – zaznacza Bruszewski. Dodaje, iż w przypadku poprawy warunków pogodowych nawierzchnia ulicy Mieszczańskiej będzie na bieżąco utrzymywana poprzez wyrównywanie i dowożenie pospółki.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 7
Napisz komentarz
Komentarze