W pierwszym etapie zaplanowano budowę hybrydowej hydrofitowej oczyszczalni ścieków o wydajności dobowej do 180 metrów sześciennych oraz budowę około 4 km sieci kanalizacyjnej wokół jeziora, do której miały zostać przyłączone wszystkie nieruchomości na tym terenie. W kolejnym etapie sieć miała być rozprowadzona po całej miejscowości w celu podłączenia do niej budynków jednorodzinnych.
Na wykonanie pierwszej części prac samorząd dostał 2 mln zł dofinansowania. Drugie tyle musi dołożyć sam. Nie ma jednak możliwości wygospodarowania takiej kwoty w budżecie. Musi więc zaciągnąć kredyt, co jak się okazuje nie będzie proste. - Nie ukrywam, że gmina jest zadłużona, a do tego planowanych jest sporo innych, nieco mniejszych inwestycji. Wobec tego nie wiem, czy na dzisiaj będzie nas stać na zaciągnięcie tak dużego kredytu, jaki jest potrzebny dla Białki – tłumaczy wójt Grażyna Lamczyk.
Przetarg na wyłonienie wykonawcy został jednak ogłoszony. Zgłosiły się cztery firmy, w tym jedna z Czech. Najkorzystniejszą cenę zaproponowało przedsiębiorstwo z Radzynia Podlaskiego, ale nie wiadomo, czy w tej sytuacji gmina podpisze z nim umowę. Nie wiadomo również, czy władzom uda się wydłużyć termin wykonania inwestycji na czas zdobycia zdolności kredytowych. Niewykluczone, że pozyskane pieniądze przepadną i Białka na budowę oczyszczalni ścieków oraz kanalizacji będzie musiała czekać kolejne lata.
Napisz komentarz
Komentarze