Kazamaty znajdują się przy dawnych piwnicach Muzeum Południowego Podlasia wymurowanych w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, tuż za wieżą bramną. – Przy ich osuszaniu zauważono, że posadowione są na murach starszego obiektu, dodatkowo od strony wschodniej udało nam się odsłonić kolejny środkowy loch. Z inwentarzy wiemy, że prawdopodobnie w tym miejscu były trzy piwnice – wyjaśnia archeolog Mieczysław Bienia. I dodaje, że mogły służyć do różnych celów m.in. jako schron w czasie ostrzałów, miejsce magazynowania amunicji, prochu i broni, a także więzienie. Być może przetrzymywano w nim w XIX wieku niepokornych unitów, którzy nie chcieli zmienić wiary. To dopiero początek badań wykopaliskowych.
– Z konserwatorem zabytków Janem Maraśkiewiczem ustaliliśmy konieczność rozszerzenia wykopu w kierunku północnym i wschodnim, by odsłonić niezniszczone pozostałości piwnic – mówi Mieczysław Bienia.
Prace będą prowadzone na terenie, który był wcześniej zdegradowany. Na zdjęciach lotniczych z lat pięćdziesiątych widać w tym miejscu duży dół zarośnięty krzakami. Za nim stał drewniany budynek mieszkalny z XIX lub początków XX w. Badacz podejrzewa, iż mogło znajdować się w nim wejście do odkrytych lochów. Świadczą o tym znalezione schody wychodzące z nich w kierunku wału. Następnie miejsce zostało na wiele lat zasypane śmieciami.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 20
Napisz komentarz
Komentarze