Jan Guz przewodniczącym OPZZ był od 2014 roku, wcześniej przez siedem lat pełnił w centrali funkcję wiceprzewodniczącego. W 2010 roku, decyzją prezydenta Lecha Kaczyńskiego został członkiem Narodowej Rady Rozwoju. Pięć lat później został członkiem Rady Dialogu Społecznego.
Jana Guza, z pracy na rzecz RDS znała dobrze Ewa Tatarczak, socjolog z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Białej Podlaskiej, również członek RDS. - Zawsze, gdy spotykaliśmy się, witał mnie jako swoją krajankę. Niejednokrotnie podkreślał swoje korzenie i mówił z dumą o tym, że jet bialczaninem – wspomina Ewa Tatarczak. - Na scenie krajowej był jednak znany przede wszystkim z faktu pełnionej funkcji przewodniczącego OPZZ. Ja informację o jego śmierci otrzymałam od koleżanek z Krakowa i Wrocławia.
Tatarczak wspomina Guza przede wszystkim jako człowieka zaangażowanego w ludzkie sprawy. - Miał ogromny entuzjazm i optymizm w sobie. Wierzył w to, co robi. Poza tym był człowiekiem wiecu, zawsze blisko z ludźmi. Wsłuchiwał się w problemy grup zawodowych i w ich imieniu działał, nie nachalnie, nie agresywnie, ale sugestywnie z szacunkiem dla adwersarzy – wspomina.
Jan Guz zmarł w szpitalu 24 maja. Decyzją OPZZ żałoba po przewodniczącym w strukturach organizacji ma trwać do dnia pogrzebu, 29 maja. Flagi związkowe zostały obleczone kirem. Pogrzeb Jana Guza, decyzją rodziny, odbędzie się w Białej Podlaskiej.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 22
Napisz komentarz
Komentarze