Pierwsze konsultacje w sprawie przebiegu S19 miały miejsce 10 lat temu, wówczas wytyczano korytarz, w którym ekspresówka ma się znaleźć. Przebieg trasy został określony decyzją środowiskową w październiku 2012 roku, a ta zatwierdzona ostatecznie decyzją Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w 2015 roku. Od tego czasu przebieg trasy jest bezdyskusyjny. Zaczęły się prace projektowe infrastruktury towarzyszącej: Miejsc Obsługi Podróżnych (MOP), dróg dojazdowych oraz zbiorników retencyjnych. Wynik tych prac mieli ostatnio okazję obejrzeć i skonsultować mieszkańcy gminy Kąkolewnica.
Na spotkanie z projektantami i przedstawicielami GDDKiA przyszli więc licznie, bo jak mówią, część w ogóle nie pamięta konsultacji sprzed 10 lat, inni nie dowiedzieli się wówczas, czy ich działki znajdą się na trasie budowy, a jeszcze inni dopiero teraz zobaczyli, w jakim drogowym zapętleniu znajdą się ich nieruchomości.
Grupą licznie reprezentowaną na spotkaniu byli oczywiście mieszkańcy Zosinowa. Tu sieć dróg przy planowanej ekspresówce i projektowany zjazd poszatkowały wieś. O tym, że Zosinowo ucierpi głośno zrobiło się w styczniu, gdy okazało się, że w kolizji z planowaną budową znajduje się wiejska świetlica zbudowana zaledwie 2 lata temu za ponad 400 tys. zł. Budynek świetlicy koliduje z projektowanym nasypem drogi gminnej na dojeździe do wiaduktu. Z apelem o przeprojektowanie tego odcinka inwestycji tak, by świetlica pozostała nietknięta wystąpiła sołtys Zosinowa Maria Fijałek. Wsparła ją sołtys Miłolasu Czesława Sokół: - Z planów wynika, że kolizja dotyczy drogi dojazdowej, nie głównej trasy. Przesunięcie dojazdówki jest mniejszym złem, niż zniszczenie takiego pięknego obiektu jak tamta świetlica – twierdziła Sokół. - Czy możemy liczyć na weryfikację tych planów, tak żeby budynek ocalał?
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 23
Napisz komentarz
Komentarze