W niedzielę, 5 maja, kajakarze po raz pierwszy popłynęli przez Białą Podlaską z mostu przy Drodze Wojskowej. - Krzna zupełnie inaczej w mieście wygląda z koryta rzeki. Śmiałkowie pokonali 11-kilometrowy odcinek do Czosnówki. Po drodze podziwialiśmy piękne widoki, w tym ptaki: kaczki, czaple i łabędzie. Wyprawę powtórzyliśmy 2 czerwca. Tymczasem 19 maja z Ortela Królewskiego do Kijowca popłynęły 22 osoby. Trasa liczyła 16 km. Stowarzyszenie przygotowało też nie lada gratkę dla najmłodszych amatorów spływów. Otóż 1 czerwca maluchy wyruszyły rzeką Zielawą ze Studzianki do Ortela Królewskiego - opowiada prezes Stowarzyszenia Rozwoju Miejscowości Studzianka, Łukasz Węda.
Jak podkreśla, zainteresowanie było tak duże, że zaplanowano tego dnia 3 spływy. W sumie uczestniczyło w nich 101 osób. - Trasa liczyła 9 km, pogoda dopisała. Każdy otrzymał pamiątkowy medal na mecie. Uczestnicy byli bardzo zadowoleni, że mogli w nietypowy sposób spędzić Dzień Dziecka – dorzuca Węda. Potwierdza to Anna Marciniuk, mama Emilii.
– Początki były trudne, ale z każdym metrem lepiej nam szło. Dla mojej córki była to niespodzianka, gdyż nie wiedziała, gdzie jedziemy. Taki spływ to dobry czas, by poobserwować przyrodę: kwitnące kaczeńce czy też piękne lilie wodne, fruwające ważki oraz krążące nad nami bociany – wspomina. Rodzinne spływy wpisały się w program obchodów Dnia Dziecka w Studziance. Oprócz nich maluchy mogły bawić się z Fantomaszem, przejechać kucykiem, strzelać z łuku oraz upiec kiełbaski przy ognisku. Organizatorami wydarzenia było studziańskie stowarzyszenie oraz sołtys i mieszkańcy miejscowości przy wsparciu łomaskiej gminy.
Napisz komentarz
Komentarze