Podstrefa ekonomiczna miała obejmować ok. 96 ha. W jej skład wchodzić miały działki należące do Agencji Mienia Wojskowego, działki miejskie oraz tereny należące do Lasów Państwowych. Miasto, by uatrakcyjnić tereny dla inwestorów, zamierzało je uzbroić. Starało się o dofinansowanie tej inwestycji z funduszy unijnych. Początek końca planowania podstrefy zaczął się od decyzji Agencji Mienia Wojskowego, która w listopadzie ub. r. poinformowała, że swoich terenów (24 ha) na cele organizacji podstrefy nie przekaże. Wyjaśniano, że są one istotne dla obronności i bezpieczeństwa państwa. Miasto pismem z 3 stycznia poinformowało więc urząd marszałkowski, że wycofuje z konkursu wniosek o dofinansowanie projektu, związanego z uzbrojeniem planowanych na terenie lotniska terenów inwestycyjnych, choć w dalszym ciągu dysponowało 64 ha swoich działek.
Jak mówił wówczas Michał Romanowski, naczelnik wydziału rozwoju i promocji miasta Biała Podlaska, plany wojska wiążą miastu ręce. - To uniemożliwia dojazd do uzbrajanych terenów. Prezydent składając wniosek o dofinansowanie, oświadczył pod rygorem odpowiedzialności karnej, że do objętych projektem terenów istnieje dostęp komunikacyjny – uszczegóławia naczelnik. - Budowa innej drogi dojazdowej do tych terenów wymaga mnóstwa czasu i ogromnych nakładów pieniędzy.
W ostatnich dniach prezydent Michał Litwiniuk przyznał już wprost w Katolickim Radiu Podlasie, że podstrefa na lotnisku nie ma racji bytu.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 25
Napisz komentarz
Komentarze