O skandalicznej sytuacji powiadomili nas Czytelnicy. - Środek tygodnia, przeraźliwy upał i nawet wykąpać się nie można, ani zagotować wody na herbatę, bo w naszych kranach najpierw było sucho, a teraz płynie woda o rdzawym kolorze, nienadająca się do niczego – żali się mieszkanka jednego z bloków przy ulicy Spółdzielczej w Parczewie.
Kobieta jest oburzona tą sytuacją, gdyż nikt nie wie, co faktycznie się stało. Czy doszło do jakiejś awarii? A może Zakład Usług Komunalnych prowadzi konserwację urządzeń bądź czyszczenie sieci? Poirytował ją też fakt, że nikt nie raczył wcześniej poinformować o problemie. Według niej, jeżeli spółka prowadziła czyszczenie sieci, to po pierwsze ludzie powinni o tym wiedzieć, po drugie takie czyszczenie powinno się zakończyć spuszczeniem brudnej wody przez hydrant, zaś po trzecie mieszkańcom Parczewa podłączonym do sieci winna być w tym czasie dostarczana woda zdatna do spożycia. - Tej z naszych kranów nie da się pić. Aby ją przegotować, musimy najpierw przelać przez dzbanek filtrujący. Ratujemy się też wodą butelkową kupioną w sklepie – dodaje kobieta.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 25
Napisz komentarz
Komentarze