W tym roku zlot zorganizowano od 5 do 7 lipca. To impreza, którą niektórzy znają od dwudziestu jeden lat, wychowali na niej dzieci, które teraz przyjeżdżają tu ze swoimi dziećmi. – Organizuję tego typu zloty w różnych miejscach Polski. Tu trafiłam 12 lat temu i wsiąkłam. Gdy przyjechałam pierwszy raz moje dziecko było maluszkiem, dziś to młody człowiek, który pomaga nam tu w organizacji – mówi Ania Rusowicz, z Event Zone, odpowiedzialna za to, co od lat dzieje się na scenie zlotu i wokół niej. – Zlot ewaluuje, choć zawsze był po to, byśmy mogli się tu spotkać z ludźmi, którzy mają wspólną pasję. Ale to też impreza, na którą przyjeżdżają ludzie, żeby ze sobą pobyć, żeby pobyć ze swoimi rodzinami, razem się pobawić, odpocząć no i posłuchać muzyki.
Centrum programu zlotu to oczywiście świetne maszyny, wokół których kręci się tu tak naprawdę wszystko. Motocykliści oglądają jednoślady innych uczestników zlotu, wymieniają się informacjami, po prostu rozmawiają o swojej pasji z ludźmi, którzy wiedzą o czym mowa. Ale zlot, to również wspólny czas przy muzyce. W tym roku na scenie pikniku pojawili się m.in: Dezerter, Vader, Kobranocka, Sexbomba, Pull The Wire, Cerber, Obibox, Plan. W piątek 5 lipca, przed koncertami odbył się po raz dziesiąty Moto Panter Czad – konkurs kapel, które konkurowały o support przed gwiazdą wieczoru, która w przyszłym roku zagra na Motopikniku.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 28
Napisz komentarz
Komentarze