W programie był m.in. walki rycerzy- pojedynki i drużynowe – pięciu na pięciu, pokaz gotowania tradycyjnego, warsztaty przędzenia na krosnach czy przygotowywanie produktów winiarskich, pojawili się też przedstawiciele ginących zawodów np. twórcy szklanych naczyń z tzw. szkła leśnego. Na wydarzenie do średniowiecznego grodziska, które rozlokowało się nad Krzna w Porosiukach, zjechali się członkowie grup rekonstrukcyjnych z całej Polski i zagranicy m.in. z Litwy, ze Szczecina, Warszawy, Zamościa, Białegostoku, Lublina i Zakopanego.
– Zawsze chcieliśmy zaprosić rekonstruktorów na nasze tereny, gdyż Podlasie jest piękne i warto je promować. Zobaczyliśmy miejsce w Porosiukach i dowiedzieliśmy się, że są chętni by tu przyjechać. Dlatego zdecydowaliśmy się na organizację turnieju. Dopisało nam turystów, z czego się bardzo się cieszymy – mówi Stanisław Wrzosek współorganizator imprezy i członek grupy Fortis.
Przyznaje, iż organizacja tak dużego wydarzenia wiązała się z wieloma wyrzeczeniami i ciężką pracą. – Trzeba było wypełnić wiele dokumentów by uzyskać niezbędne pozwolenia. Koniecznie było chociażby negocjowanie z ubezpieczycielami czy pozyskanie opieki medycznej i straży pożarnej. Prawdopodobnie przygotowania związane ściśle z rekonstrukcją to tylko jedna czwarta całej pracy. Staraliśmy też zamknąć wydatki w jak najmniejszym budżecie, co się udało, bo wydaliśmy jedynie 5 tys. zł, a zazwyczaj za tego typu imprezy płaci się ponad 20 tys. zł. Uważam to za bardzo duży sukces – przyznaje Stanisław Wrzosek.
Cały artykuł przeczytacie w aktualnym numerze i e-wydaniu Słowa Podlasia, nr 28
Napisz komentarz
Komentarze