Każdego roku, już od 18 lat, Biała Podlaska staje się na kilka dni stolicą muzyki jazzowej w Polsce. Wszystko za sprawą Jarka Michaluka, który w 2002 roku zainicjował pierwsze Podlasie Jazz Festival. Pierwsza edycja festiwalu odbyła się w klubie Jedynka, przy placu Wolności, gdzie mogło się zmieścić maksymalnie 120 osób. – Już wtedy mieliśmy komplet widzów. Wystąpiła plejada gwiazd m.in. Jan Ptaszyn Wróblewski oraz wykonawcy z Chicago, z Kalifornii, Paryża, Madrytu czy Lubeki. Wystąpił również wokalista greckiego pochodzenia Jorgos Skolias. Pierwszy festiwal odbił się szerokim echem w całej Polsce. W naszym regionie było to jedno z największych muzycznych wydarzeń, którym od razu zainteresowała się Polska Agencja Prasowa – wspomina Jarosław Michaluk. Po wydarzeniu rozdzwoniły się telefony z gratulacjami i wyrazami uznania, że do Białej Podlaskiej, udało się ściągnąć gwiazdy wielkiego formatu.
Druga edycja również była zorganizowana z wielkim rozmachem. Pierwszy dzień, podobnie jak rok wcześniej, miał miejsce w klubie Jedynka. Koncerty podczas drugiego dnia były organizowane w auli Państwowej Szkoły Wyższej. – Wystąpił wtedy słynny gitarzysta Hiram Bullock, który już wtedy miał na koncie współpracę ze Stingiem, z Erikiem Claptonem, Milesem Davisem czy Marcusem Millerem. Takie były początki, od razu ruszyliśmy pełną parą – opowiada organizator i pomysłodawca festiwalu. Przyznaje, że z myślą o organizacji festiwalu chodził długo przed pierwszą edycją. - Kiedy przyjechałem do Białej Podlaskiej z Lublina, po ukończeniu szkoły muzycznej, pracowałem tutaj rok, jako nauczyciel w miejskiej szkole muzycznej oraz jako instruktor w Wojewódzkim Domu Kultury.
Cały artykuł znajdziecie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 22 października
Napisz komentarz
Komentarze