Zespół malowideł, które są obecnie odnawiane, składa się z przedstawień wybranych świętych zakonu franciszkanów. Jak informuje dr Sławomir Kamiński, konserwator zabytków prowadzący prace konserwatorskie i restauratorskie przy zabytkowych polichromiach, obok nich znajdują się też inskrypcje, opisujące najważniejsze autorytety zakonu, m.in. Św. Franciszka, Św. Dominika czy Sykstusa IV. - Zapewne miały one na celu przypominać zakonnikom korzystającym z krużganków, że na tych osobach należy się wzorować – wyjaśnia dr Kamiński. Przyznaje też, że badacze nie mają całkowitej pewności kiedy malowidła powstały – prawdopodobnie między końcem XVII a początkiem XVIII wieku. Możliwe, że polichromie zaczęły zdobić ściany klasztoru przed rokiem 1696 r. Jednak obecnie nie mamy dowodów mogących to potwierdzić – zaznacza konserwator zabytków.
Malowidła zostały przypadkowo odkryte w 1997 r. kiedy przeprowadzano prace remontowe, wówczas część budynku, w której się znajdują, wróciła do zakonników. - W 2012 r. przeprowadziłem prace inwentaryzacyjne, porządkujące relikty malowideł, a także szeroko zakrojone badania. Przez dłuższy czas nie można było znaleźć środków na dalsze prace konserwatorskie. Udało się to w tym roku. Dotacja ministerialna została przydzielona w połowie lipca, a prace muszą być zakończone z końcem listopada – mówi dr Sławomir Kamiński.
Zdaniem konserwatora zabytków najlepiej zachowane są: symboliczna brama z przedstawieniem Św. Franciszka wysyłającego zakonników do kolejnego klasztoru. - Być może chodzi o klasztor bialski, gdyż zabudowania przedstawione na malowidle przypominają pałac Radziwiłłów, więc byłoby to najstarsze przedstawienie miasta – zaznacza dr Kamiński. I dodaje, że druga bardzo ważna scena, która jest dobrze zachowana, pokazuje cud eucharystyczny Św. Klary. Malowidła sąsiadują ze sobą. Dotychczasowe prace polegały na odsłonięciu i oczyszczeniu wszystkich zachowanych fragmentów polichromii w wyznaczonej części korytarzy, podklejeniu pęcherzy i uzupełnieniu ubytków zaprawy. Usunięto wtórne tynki cementowe, a na ich miejsce założono tynki wapienne. - Teraz prowadzone są prace restauratorskie polegające na uzupełnianiu ubytków w warstwie malarskiej – informuje dr Kamiński.
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 29 października
Napisz komentarz
Komentarze