Do tragedii doszło 19 czerwca. Kierująca audi 47-latka wjechała w jadącą motorowerem 67-latkę z takim impetem, że kobieta wpadła na maskę auta, a następnie runęła na asfaltową nawierzchnię. Pokrzywdzona doznała poważnych obrażeń wewnątrz narządowych, które spowodowały u niej zatrzymanie akcji serca. Mimo wysiłku lekarzy nie udało się jej uratować, natomiast motorower, którym podróżowała wręcz znikł pod osobówką.
Policjanci ustalili, że do potrącenia doszło w momencie, gdy 47-latka wyprzedzała motorowerzystkę, ta z kolei w tym samym czasie rozpoczęła manewr skrętu w lewo. Kierująca audi była trzeźwa. Podczas śledztwa powołany został biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Na podstawie przeprowadzonych badań i analiz oraz zgromadzonych zeznań świadków ustalił, że 47-latka jechała znacznie szybciej niż mogła. W tym miejscu obowiązuje bowiem ograniczenie prędkości do 50 km/h. Według specjalisty, gdyby podejrzana jechała z dozwoloną prędkością zdołałaby wyhamować auto albo ominąć 67-latkę. Grozi jej do 12 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze