Co Pani sądzi o likwidacji Zespołu Żłobków Miejskich?
Jest to dla mnie decyzja niezrozumiała, podyktowania jedynie względami zemsty politycznej. Zemsty za brak poparcia dla prezydenta Litwiniuka w wyborach prezydenckich. Nie kryję rozczarowania i zniesmaczenia. Nie padło ani jedno stwierdzenie „dobro dzieci” ze strony radnych Koalicji Obywatelskiej a przecież tam zasiada wielu pedagogów nauczycieli, byłych dyrektorów. Kierował nimi niestety „reżim głosowania” a nie dobro najmłodszych mieszkańców naszego miasta.
Skąd taka niechęć Michała Litwiniuka do Pani osoby?
Swego czasu pracownice żłobka Skarbiec Skrzata zwróciły się do ówczesnego zastępcy prezydenta Michała Litwiniuka z prośbą o pomoc. Ich dyrektorka, Aneta Stanisławek, bardzo źle je traktowała. Wówczas Michał Litwiniuk stwierdził, że zna się z panią Stanisławek i chciałby pozostać z nią w relacjach koleżeńskich. Następnego dnia zdesperowana pracownica trafiła do prezydenta Stefaniuka, który po wysłuchaniu skargi podjął natychmiastowe działania, zwalniając panią Stanisławek w trybie dyscyplinarnym. Sprawa trafiła do sądu. Sąd drugiej instancji podtrzymał dyscyplinarne zwolnienie uznając, że postąpił słusznie. W związku z tą sytuacją zapamiętaną przez pracowników, zresztą do dnia dzisiejszego wielokrotnie przypominaną, pojawiło się ograniczone zaufanie do prezydenta Litwiniuka.
Jak na likwidację ZŻM zareagowali rodzice Waszych podopiecznych?
Byli zbulwersowani wystosowali pismo do minister rodziny, pracy i polityki społecznej prosząc o pomoc w tej sprawie. Zabrali 196 podpisów na 216 dzieci uczęszczających do Zespołu Żłobków Miejskich w Białej Podlaskiej.
Czy kadra pracownicza zgadza się ze zmianami, które przegłosowano?
49 pracowników podpisało się w sprzeciwie aby nie likwidować Zespołu Żłobków. Na spotkaniu z prezydentem prosili aby tego nie czynił. Mówili,że dobrze im w zespole. Na zebraniu padło także dużo ciepłych słów na temat mój i mojej zastępcy Karoliny Lubaszewskiej. Podkreślano dobrą atmosferę pracy, oraz to, że jestem dobrym dyrektorem, który zawsze wysłucha i pochyli się nad pracownikiem. Dobre słowa na nasz temat odbijały się od prezydenta. Wręcz drażniły go, nie chciał tego słuchać. A w naszych pokojach do dziś stoją podziękowania od pracowników: „Pragniemy serdecznie podziękować za pracę, tworzenie przyjaznej atmosfery, serdeczny uśmiech, pomocną dłoń oraz życzliwość, którą obdarowujemy wszystkich pracowników” .
Cały artykuł przeczytacie w elektronicznym i papierowym wydaniu Słowa Podlasia, z 3 grudnia
Napisz komentarz
Komentarze