O założycielu strony „Wykopki Międzyrzec Podlaski” wiemy na razie tyle: 33-letni kochający mąż i ojciec, który od lat pasjonuje się historią, a zawodowo zajmuje się... właśnie kopaniem. Jest bowiem od 12 lat operatorem sprzętu ciężkiego m.in. koparki.
– Pomysł na utworzenie grupy poszukiwaczy powstał podczas jednej z wypraw do znajomego mojej babci, która szukała pamiątek rodzinnych z okresu II wojny światowej, zakopanych przez jej męża. Pomogliśmy jej wtedy ze znajomymi w odnalezieniu tych rzeczy i wtedy zrozumieliśmy, że takie odnajdowanie ukrytych gdzieś pamiątek to nie tylko niezwykła frajda i satysfakcja. Kiedy ta starsza pani odzyskała rodzinne pamiątki bardzo się wzruszyła, to przecież źródło wspomnień, a czasem powód łez wzruszenia. Takie artefakty są również powodem wielu pytań, dlatego też postanowiliśmy kontynuować poszukiwania i utworzyć specjalną grupę, w której będziemy mogli dzielić się okryciami z innymi mieszkańcami miasta – opowiada „Jarunio”, założyciel strony „Wykopki Międzyrzec Podlaski”. Kiedy zaczęła się jego historyczna pasja? Osiem lat temu, po spotkaniu z mężczyzną, który miał przy sobie wykrywacz metali oraz opowiedział historie związane z odnalezionymi przy pomocy sprzętu przedmiotami. To wtedy w międzyrzeczaninie zrodziła się nieodparta chęć odkrywania tajemnic przeszłości. – Opowiadanie tego mężczyzny pokazało, jak za pomocą takiego znaleziska można cofnąć się w czasie i poznawać historię miejsca, w którym się mieszka. Trzymając odnaleziony w ziemi przedmiot łączymy się z jakimś historycznym już wydarzeniem – wyjaśnia pasjonat archeologii.
Cały artykuł przeczytacie w elektronicznym i papierowym wydaniu Słowa Podlasia, z 3 grudnia
Napisz komentarz
Komentarze