Czasy, w których wielu z nas musiało pracować w soboty, minęły bezpowrotnie. Przypomnijmy jednak, że kiedyś obowiązywał 6-dniowy tydzień pracy. Wolne soboty były wprowadzane stopniowo, na podstawie dekretów Rady Państwa z 1972 i 1973 r. Początkowo, w 1973 r. były to dwie soboty w roku, które trzeba było odpracować. Następnie, w 1974 r. sześć, a od 1975 r. dwanaście. W 1981 r. co druga sobota była wolna, a pod koniec PRL-u już prawie wszystkie.
Dziś obowiązuje 5-dniowy tydzień pracy. Ale okazji do dłuższego odpoczynku w 2020 r. nie zabraknie. Już w styczniu czeka nas święto popularnie zwane Trzech Króli. Wypada w w poniedziałek, 6 stycznia, a więc biorąc pod uwagę wolną sobotę i niedzielę, mamy aż 3 dni odpoczynku. Jeśli jednak weźmiemy dodatkowe 4 dni urlopu, zyskamy 9 dni wolnego do naszej dyspozycji. Z takim „zapasem” wolnego możemy nawet zaplanować wycieczkę za granicę.
Warto skorzystać z tej możliwości, gdyż kolejna okazja do dłuższego świętowania szykuje się dopiero w kwietniu. Tu Wielki Poniedziałek wypada 13 kwietnia. A więc mamy podobną sytuację jak w styczniu, bo poprzedza go weekend. Wystarczy wziąć 4 dni urlopu, od wtorku 14 do piątku 17 kwietnia, a zyskamy znów 9 dni na spokojne świętowanie. Nie zdążymy na dobre wdrożyć się w pracę, a już nadchodzą 2 wielkie święta narodowe, Święto Pracy i Święto Konstytucji 3 Maja. Pierwsze wypada w piątek 1 maja, a drugie w niedzielę, 3 maja. I tu znów zyskujemy 3 dni wolnego, a wziąwszy dodatkowe 4 dni urlopu, od poniedziałku 27 do czwartku 30 kwietnia, otrzymamy ponownie 9 dni do wykorzystania poza firmą, w której pracujemy.
Prawdziwą gratką dla miłośników letniego odpoczynku jest święto Bożego Ciała, które w 2020 r. wypada w czwartek, 11 czerwca. Warto więc zaplanować dłuższy odpoczynek i wypisać wniosek urlopowy na piątek, 12 czerwca. W ten sposób zyskamy aż 4 dni wolnego kosztem wykorzystanego 1 dnia urlopu. Biorąc zaś dodatkowe 3 dni urlopu, od poniedziałku 8 czerwca do środy 10 czerwca, otrzymujemy znowu 9 dni odpoczynku od pracy. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 31 grudnia
Napisz komentarz
Komentarze