Kolęda to pierwotnie pieśń noworoczna. Słowo „calendae” sięga czasów przedchrześcijańskich w Rzymie i oznaczało pierwszy dzień miesiąca. Ludzie odwiedzali się wtedy i składali sobie życzenia. Kolędy miały charakter świecki, z czasem jako rotule, kantyki albo kantyczki trafiły do sfery sakralnej. Potem przejęły formę pieśni bożonarodzeniowej. – Koncert organizujemy co roku, wspólnie z wójtem Sosnówki Marcinem Babkiewiczem, Gminnym Ośrodkiem Kultury i Starostwem Bialskim – zaznaczał dyrektor Muzeum im. J.I. Kraszewskiego w Romanowie Krzysztof Bruczuk. – Życzę zasłuchania się w kolędy. Myślę, że przed nami jest niezapomniany wieczór – mówiła podczas powitania dyrektor GOK-u Jolanta Mikulska.
A repertuar był bogaty. Na początek przy choince wystąpili uczniowie Szkoły Podstawowej w Sosnówce, przedstawiając jasełka. Wśród biblijnych postaci, takich jak Dzieciątko, Maryja czy Józef, pojawiły się też myszki oraz kot, który pod stajenką się nawrócił. Przedstawienie zostało nagrodzone gromkimi brawami. Po nim przyszedł czas na występy. Zachwyt publiczności zbudził występ Zespołu Śpiewaczego z Rozwadówki, Zespołu „Biesiadnicy” z Żeszczynki i Zespołu Śpiewaczego „Echo Polesia” Klubu Seniora w Terespolu.
Równie entuzjastycznie przyjęto energetyczny występ Scholi Parafii pw. Narodzenia NMP w Motwicy. – To dziecięcy zespół wokalny, a do jej repertuaru należy ponad 150 pieśni i piosenek wykonywanych z akompaniamentem gitarowym. Dzieci występują w niebieskich pelerynach ze znakiem Maryi, patronki parafii w Motwicy – wyjaśniała opiekunka scholi Monika Chudzik. Goście muzeum w Romanowie mogli też podziwiać śpiew Chóru Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa „Corde Christi” w Zarzeczu Łukowskim. Koncert zakończyli „Chłopcy z bandu”. – Wszyscy artyści otrzymali od nas podziękowanie i pamiątkową tablicę. Mam nadzieję, że w takim samym lub większym gronie spotkamy się za rok – podsumowuje wójt Sosnówki Marcin Babkiewicz.
Napisz komentarz
Komentarze