Tradycyjnie w niedzielne popołudnia łosickie morsy rezerwują plażę i zalew miejski by zażywać kąpieli w lodowatej wodzie. W tę niedzielę na plaży było o wiele gwarniej, tłoczniej i radośniej - a wszystko za sprawą wydarzenia na które zaproszenia dostali wszyscy sympatycy zimnych kąpieli z terenu Łosic, Węgrowa i Siemiatycz.
Morsowanie w zalewie łosickim zapoczątkowała cztery lata temu rodzina Tomasza Hryciuka, który po raz pierwszy swoich sił spróbował z Kołobrzeskim Klubem Morsa, podczas imprezy z Radiem Zet. Jak spróbował to "popłynął", a razem z nim żona i dzieci. Teraz rodzinę można spotkać w każdą niedzielę na łosickim zalewie, wraz z pokaźną grupką sympatyków zimowych kąpieli. Coniedzielne wyczyny śmiałków z chęcią obserwują spacerowicze, których przyciąga muzyka i wszechobecny błękit, będący kolorem morsujących łosiczan.
W ostatnią niedzielę, do stale rosnącej w siłę grupy, dołączyły morsy z Wegrowa i Siemiatycz, którzy na zaproszenie gospodarzy wspólnie świętowali karnawał. - Naszego dzisiejszego spotkania nie można nazwać zlotem, nie mogliśmy zrobić tego na taką skalę jak byśmy chcieli, ale śmiało go można nazwać kąpielą karnawałową - cieszy się Tomasz Hryciuk. - Dziękujemy Morsom z Węgrowa i Siemiatycz za obecność, cieszymy się, że w końcu udało nam się gościć ich u siebie i odwdzięczyć za otrzymaną gościnność i wsparcie, gdy zaczynaliśmy swoją przygodę z morsowaniem. Trzeba przypomnieć, że wielu z nas zaczynało swoje morsowanie właśnie w Siemiatyczach.
Amatorzy zimowych kąpieli po wspólnym morsowaniu spotkali się jeszcze na plenerowej imprezie integracyjnej. Nad bezpieczeństwem śmiałków czuwali druhowie z OSP Niemojki.
Napisz komentarz
Komentarze