W połowie stycznia tancerze Zespołu Pieśni i Tańca „Podlasie”, działającego przy Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej, wrócili z kolejnego zagranicznego wyjazdu, celem było wydarzenie o nazwie The Oman World Festival of Folk Music Royal Opera House w Muskacie. Wyjazd do Omanu okazał się wyjątkowym w ich już 50-letniej historii, bowiem odbywał się w obliczu narodowej tragedii i żałoby. Tuż przed rozpoczęciem festiwalu umarł po kilkudziesięciu latach rządów Omanem, sułtan Kabus.
Ogólnie niespokojna sytuacja na Bliskim Wschodzie, która ma miejsce od początku tego roku, także wzbudzała obawy bialskich tancerzy. - Pół roku wcześniej otrzymaliśmy wiadomość od organizatorów z Opery Narodowej w Muskacie, że znaleźliśmy się w gronie zespołów zakwalifikowanych na ten festiwal. Ruszyły więc pełną parą przygotowania. Na początku stycznia sytuacja na Bliskim Wschodzie zrobiła się jednak niebezpieczna. Nie sprzyjała tego typu podróżom. Studenci i ich rodzice dopytywali, czy aby na pewno Oman to bezpieczny kierunek – opowiada kierownik zespołu Marcin Bochenek.
Chodziło m.in. o sytuację ze zestrzeleniem ukraińskiego samolotu nad Iranem. Obawy studentów były więc uzasadnione. – To było dosłownie kilka dni przed naszym wylotem. W związku z tym pojawił się stres – dodaje. Dodatkowo tuż przed wylotem Marcin Bochenek otrzymał wiadomość od omańskich organizatorów, że w ciężkim stanie zdrowia jest sułtan Kabus, który nie tylko był twórcą Opery Narodowej w Muskacie, ale przede wszystkim był gospodarzem festiwalu folkloru. Sytuacja więc była naprawdę trudna. – Mieliśmy już wszystkie rezerwacje, wszystko w zasadzie było dopięte na ostatni guzik, a w piątek dowiedzieliśmy się, że sułtan Omanu zmarł, a wylot mieliśmy zaplanowany na poniedziałek – relacjonuje Bochenek. (...)
Cały artykuł przeczytacie w papierowym i elektronicznym wydaniu Słowa Podlasia, z 11 lutego
Napisz komentarz
Komentarze