Pod koniec kwietnia w Powiatowym Urzędzie Pracy w Parczewie było zarejestrowanych około 1020 osób, które nie miały zatrudnienia. To niewiele więcej w porównaniu z danymi z końca lutego, kiedy bez pracy pozostawało 1008 mieszkańców powiatu. Każdego miesiąca zgłasza się kilkadziesiąt osób.
- 165 osób zarejestrowało się w styczniu, a kolejnych 85 w lutym. W marcu i w kwietniu także spore grupy. Na dzisiaj mamy 24 osoby w trakcie rejestracji. Tego jednak nie widać w ogólnych statystykach, bo jedni się rejestrują a inni wyrejestrowują, bo znaleźli zatrudnienie. Tylko w styczniu i lutym wykreśliliśmy około 200 osób. Równie sporo w marcu i kwietniu - mówi Władysław Rosłoń, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Parczewie.
Zdaniem szefa PUP, dopiero na koniec maja będzie faktycznie wiadomo, jak epidemia koronawirusa wpłynęła na miejscowe firmy oraz zatrudnienie.
Napisz komentarz
Komentarze